„Barwy szczęścia" odcinek 3271 - piątek, 05.12.2025, o godz. 20.05 w TVP2
W 3270 odcinku "Barw szczęścia” Sonia zobaczyła nagrania zarejestrowane przez kamerę ukrytą w cyfrowej ramce do zdjęć. Z szeroko otwartymi oczami obejrzeła wszystko, co się nagrało – jak Stefaniak dosypuje jej do herbaty narkotyk, jak każe Mateuszowi wypić „zaprawiony” nim napój, jak Bazylow (Andrzej Szeremeta) i jego kumpel gangster rozbierają się, żeby ją zgwałcić i jak jest przy tym obecny jej „ukochany” Robert…
Kiedy wrócił do domu, Sonia wszystko mu wykrzyczała, a on tylko ją wyśmiał, niszcząc ramkę. W afekcie roztrzęsiona ofiara gwałtów podczas szamotaniny chwyciła nóż i dźgnęła nim swojego oprawcę. Śmiertelnie...
Sonia złoży zeznania Kodurowi w 3271 odcinku "Barw szczęścia”
W 3271. odcinku serialu „Barwy szczęścia” roztrzęsiona, zapłakana Sonia złoży zeznania przesłuchującemu ją Kodurowi.
- Ja go kochałam… Najmocniej na świecie… Ja mu ufałam, ja mu powierzałam swojego syna. Rozumie pan, co to znaczy? Ja nie wiem, jak ktoś, kogo kochałam, mógł zrobić takie rzeczy… - powie zrozpaczona.
- Proszę doprecyzować, co ma pani na myśli.
- Pan naprawdę chce, żebym ja to mówiła? Przecież są nagrania z ramki. Widzieliście nagrania…
- Nagrania zostały uszkodzone.
- Jak to?! Nie ma tych nagrań?
- Staramy się je odzyskać. Proszę opowiedzieć swoimi słowami, co się wydarzyło. Oczywiście, możemy też poczekać na funkcjonariuszkę, żeby przyjęła pani zeznania.
- Ja… Bóle głowy, siniaki, ja nie wiedziałam, jak je tłumaczyć, ale czułam, że coś jest nie w porządku. Tę ramkę to kupił Sebastian (Marek Krupski). I tam się nagrało, jak oni przyszli.
- Mężczyźni, którzy odwiedzali państwa mieszkanie… - dopowie Marcin.
Sonia zostanie w areszcie w 3271 odcinku "Barw szczęścia”
W 3271. odcinku serialu „Barwy szczęścia” Kodur zapyta, czy Sonia może któregoś z mężczyzn rozpoznać na okazanych zdjęciach, a ona wskaże Bazylowa.
- Tak. Właściciel stacji benzynowej i jeszcze kilku innych biznesów. Ale przede wszystkim gangster – przytaknie Marcin.
Sonia przyzna, że Stefaniak robił z nim jakieś interesy.
- … i handlował mną. A Robert na to patrzył. Może brał za to pieniądze, bo ostatnio miał ich więcej. I spłacał Bazylowowi długi. Tak je spłacał – Sonia wybuchnie spazmatycznym płaczem i zwiesi głowę.
- Zrobimy teraz przerwę, dobrze? Poproszę do nas panią psycholog – zaproponuje poruszony Marcin.
A potem Sonia trafi do celi w areszcie śledczym, na swoją pierwszą z wielu nieprzespanych nocy...