"Barwy szczęścia" odcinek 3143 - czwartek, 6.03.2025, o godz. 20.05 w TVP2
Konflikt Kasi z Szymańskimi w 3143 odcinku "Barw szczęścia" dopiero się zacznie, więc nie będzie miała co liczyć na to, że wdowa po zabitym Szymańskim i jej syn awanturnik tak szybko jej wybaczą! Przeciwnie, między Kasią i sąsiadami z Brzezin dojdzie do ostrej konfrontacji, padną mocne słowa, a jej przeprosiny na nic się zdadzą. Po opuszczeniu aresztu już na wolności Kasię czeka ciężkie życie we wsi Mariusza (Rafał Cieszyński). Przynajmniej do procesu, aż sąd wyda wyrok, że to naprawdę ona zabiła Szymańskiego w wypadku.
Syn Szymańskiego w 3143 odcinku "Barw szczęścia" nazwie Kasię morderczynią!
Młody Szymański w 3143 odcinku "Barw szczęścia" na widok Kasi znów zacznie się rzucać, nie pozwoli matce na rozmowę z "morderczynią". - Nie gadaj z nią! Ojca zabiła, a biega na wolności. Niezła musi być cwaniara, że to sobie załatwiła - syn Szymańskiego, jak podaje światseriali.interia.pl, kpiącym tonem zasugeruje, że wyszła z aresztu, bo dopuściła się jakiegoś przekrętu! Na nic się zdadzą jej zapewnienia, że odzyskała wolność, bo sąd uznał, że może odpowiadać z wolnej stopy, a wszystko rozstrzygnie się na procesie, gdy zapadnie ostateczny wyrok.
Ale młody Szymański w 3143 odcinku "Barw szczęścia" nakręci się jeszcze bardziej. - Po co to gadanie? Nie ma sprawiedliwości i tyle! Mnie też by puścili, jak by mi się "przypadkiem" zdarzyło kogoś zabić? - zapyta po chwili milczenia.
Młody Szymański w 3143 odcinku "Barw szczęścia" będzie chciał zarobić na śmierci ojca
Szymańska w 3143 odcinku "Barw szczęścia" chwyci syna za rękę i poradzi mu, żeby odpuścił, bo ojcu życia i tak nie wróci, ale on teraz będzie chciał trochę zarobić na śmiertelnym wypadku.
Przeprosiny Kasi, która w 3143 odcinku "Barw szczęścia" wyzna jak bardzo żałuje wypadku, jak chciałaby cofnąć czas, tylko jeszcze bardziej rozgniewają Szymańskich. Tak jak jej zapewnienia, że feralnej nocy na drodze do Brzezin nie miała pojęcia, że uderzyła człowieka. Dlatego odjechała i nie udzieliła mu pomocy!
- Jeśli mogę cokolwiek zrobić, możecie na mnie liczyć. Wiem, że jestem winna i nie uchylam się od odpowiedzialności. Ja naprawdę byłam przekonana, że potrąciłam jakieś zwierzę...
- Nie mam czasu na słuchanie tych kłamstw - burknie Szymańska, obróci się i odejdzie, a jej syn doda jeszcze: - Kasę zbieraj na odszkodowanie!