"Barwy szczęścia" odcinek 2750 - piątek, 3.02.2023, o godz. 20.10 w TVP2
W 2750 odcinku "Barw szczęścia" Jowita zostanie oficjalnie oczyszczona z zarzutu morderstwa Prota Laskowskiego i otrzyma powolnienie na opuszczenie aresztu! Przypomnijmy, że niewinność Jezierskiej uda się udowodnić, dzięki tajnemu układowi Marcina i Renaty (Ania Mrozowska), w ramach którego kelnerce uda zbliżyć się do podejrzanego Binia i odnaleźć świadka morderstwa, którym okaże się Kuczma! To sąsiad Grzelaków jako pierwszy oczyści Jowitę z zarzutów, a całą odpowiedzialność przeniesie na Binia i dwóch bandytów, których widział feralnej nocy nad rzeką. Przyciśnięty do muru Biniu w końcu zacznie gadać i potwierdzi Kodurowi, że to nie Jowita zabiła Prota tylko ludzie Bondy, którzy w ten sposób chcieli się na nim zemścić, a we wszystko wrobić Jezierską! Wówczas dla Jowity pojawiła się nadzieja, ale Jezierska nie mogła opuścić aresztu do czasu schwytania prawdziwych morderców, co wreszcie nastąpi w 2746 odcinku "Barw szczęścia"!
W 2746 odcinku "Barw szczęścia" Kodur urządzi obławę na ludzi Bondy, oskarżonych o morderstwo Laskowskiego. W trakcie akcji niespodziewanie padną strzały, w których ucierpi sam inspektor, ale na szczęście kula trafi w kamizelkę, dzięki czemu Marcin wyjdzie ze strzelaniny cało i zdoła przesłuchać morderców Prota. Oczywiście, bandyci nie będą mieli jak się bronić, gdyż pogrążą ich zeznania Kuczmy i Binia, w których obaj szczegółowo opiszą jak doszło do morderstwa. Gangsterzy zostaną zatrzymani, dzięki czemu w 2750 odcinku "Barw szczęścia" niewinna Jowita w końcu dostanie zgodę na opuszczenia aresztu i znów będzie mogła cieszyć się wolnością!
W 2750 odcinku "Barw szczęścia" o wyjściu Jowity z aresztu szybko dowiedzą się Sławka i Patryk, którzy nie będą mogli uwierzyć, że ich koszmar wreszcie się skończył! Szczęśliwi Jezierscy natychmiast zaczną świętować swój sukces i zaczną opijać zwycięstwo winem własnej produkcji. W 2750 odcinku "Barw szczęścia" Sławka i Patryk będą marzyli już tylko o jednym, aby Jowita w końcu do nich wróciła i ich rodzina mogła być znów w komplecie, ale oczywiście bez Kornela (Jakub Bohosiewicz), który wpakował najbliższych w to całe bagno, a co gorsze przyczynił się do śmierci niewinnego człowieka...