"Barwy szczęścia" odcinek 2657 - czwartek, 15.09.2022, o godz. 20.10 w TVP2
W 2657 odcinku „Barw szczęścia” po wakacjach koszmar Aleksa wcale się nie skończy, a tylko nabierze na sile! Co prawda, postrzelona Aldona mimo utraty sporej ilości krwi nie umrze na stole operacyjnym, a nawet obudzi się ze śpiączki i odzyska przytomność, tak w jednej chwili zrozumie, że życie jest zbyt kruche i nie wolno niczego odkładać na potem! Jak podaje swiatseriali.interia.pl Grzelakowa w końcu zgodzi się spełnić marzenie Borysa i urodzić mu dziecko, o czym jaką pierwszą poinformuje Reginę (Kamila Kamińska)! Podekscytowana Falkowska natychmiast w 2657 odcinku „Barw szczęścia” przekaże dobre wieści Borysowi, jednak on zacznie mieć obawy czy ciąża nie zagrozi jego osłabionej żonie! Zupełnie inaczej na tą sprawę spojrzy Aleks, któremu w jednej chwili świat ponownie się zawali!
Patrz też: Barwy szczęścia po wakacjach. Aldona wrobiona w narkotyki w 2650 odcinku! Po szarpaninie dopadnie ją policja! – ZDJĘCIA
Borys zrezygnuje z dziecka dla dobra Aldony w 2657 odcinku „Barw szczęścia”?
W 2657 odcinku „Barw szczęścia” wieść o tym, że Aldona zdecydowała się na dziecko całkowicie zszokuje Borysa! Tym bardziej, że Grzelakowa dopiero co obudziła się ze śpiączki i teraz powinna skupić się przede wszystkim na sobie i swoim zdrowiu. Borys będzie straszliwie bał się o żonę, dlatego będzie gotowy zrezygnować z marzeń o własnym potomku, choć tym razem to Aldona szczególnie nakręci się na punkcie dziecka i tak łatwo nie odpuści!
- Powiedziała mi, że chce mieć z tobą dziecko… - oznajmi Regina, ale na twarzy Borysa zamiast uśmiechu pojawi się ogromne zdziwienie. - Była bliska śmierci i przewartościowała swoje życie. Ale przecież... nie zajdziecie w ciążę w tym tygodniu. Czego ty się boisz? – zdziwi się Falkowska.
- Mamy gospodarstwo, sklep, dorastającego syna... Aldona musi teraz o siebie dbać, to najgorszy moment na forsowanie organizmu. Prawie ją straciłem. Nie dam rady... Nie udźwignę tego lęku ponownie – przyzna załamany Grzelak w 2657 odcinku „Barw szczęścia”, ale jego słowa wcale nie uspokoją Aleksa, który będzie przekonany, że jego mama i tak zajdzie w ciążę, a tym samym on zostanie odstawiony na bok szczególnie przez Borysa, gdyż tak naprawdę nie jest jego synem!
Zobacz także: Barwy szczęścia po wakacjach. Celina stanie się tajnym szpiegiem Stańskich w 2659 odcinku. Nieświadomy Rafał ją uwiedzie, a ona załatwi go na całego - ZDJĘCIA
Aleks nie będzie chciał mieć rodzeństwa w 2657 odcinku „Barw szczęścia”, bo będzie bał się odrzucenia przez Borysa!
W 2657 odcinku „Barw szczęścia” zrozpaczony Aleks zwierzy się Witkowi, że Aldona i Borys planują powiększenie rodziny, co całkowicie wywróci jego życie do góry nogami! Szczególnie, że byłoby to ich pierwsze wspólne dziecko, a Grzelak już od dawna marzył o własnym potomku! Przyjaciel przypomni mu, że Borys zawsze traktował go jak syna i nie sądzi, że po urodzeniu kolejnego dziecka, to miałoby się zmienić i powoła się tu na osobisty przykład z Markiem (Marcin Perchuć) i Wioletką (Aurelia Żarnowiecka)! Tylko, że Witek nie dostrzeże podstawowej różnicy, która jeszcze bardziej dobije Aleksa w 2657 odcinku „Barw szczęścia” i utwierdzi go w przekonaniu, że Borys już nie będzie go chciał…
- On chce mieć z mamą dziecko. Ich własne dziecko! To wszystko zmieni! Jeśli będzie miał nowe dziecko z mamą, to ono będzie dla niego tysiąc razy ważniejsze niż ja – poskarży się Witkowi.
- Nie, bo to spoko koleś! Poza tym ja też mam młodszą siostrę i klimat z ojcem się nie zmienił. A jeśli, to na lepsze - pocieszy go.
- Bo to wasz wspólny ojciec. Ja dla Borysa będę jak jakiś bękart – wybuchnie Aleks z trudem powstrzymując łzy…