"Barwy szczęścia" odcinek 2336 - poniedziałek, 30.11.2020, o godz. 20.10 w TVP2
W 2336 odcinku "Barw szczęścia" Hubert będzie długo wspominał swój pierwszy dzień w pracy. Będzie myślał, że jest do tego stworzony, bo przecież jego ojciec też ratował ludziom życie. Szybko się zdziwi, kiedy będzie miał do czynienia ze starszą panią, która będzie prosiła o przyjazd karetki. Przedstawi, że źle się czuje, nie rusza się z łóżka i nikt jej nie odwiedza. W 2336 odcinku "Barw szczęścia" Hubert uzna, że staruszce nic nie jest, tylko cierpi na samotność. Uzna, że nie trzeba wysyłać do niej pomocy. Szefowa i współpracownik Huberta będą w szoku, że chłopak odmówił pomocy!
W 2336 odcinku "Barw szczęścia" Hubert zauważy, że przesadził i zacznie się jakoś tłumaczyć.
- Ta kobieta nie była chora, tylko czuła się samotna, dlatego do nas zadzwoniła.
- Bardzo często się zdarza, że dzwonią do nas starsi i samotni ludzie - zacznie współpracownik Huberta
- Co nie oznacza, że mamy im nie pomóc! (...) Te objawy mogły wskazywać na zawał! Chciałbyś ją mieć na sumieniu? - szefowa w 2336 odcinku "Barw szczęścia", nie będzie miała litości dla Pyrki.
W 2336 odcinku "Barw szczęścia" Hubert wyrobi sobie w pracy opinię cwaniaka i mądrali. Będzie o krok od wydalenia z pracy już pierwszego dnia!
- Masz gadane i to dobrze, ale trochę pokory by nie zaszkodziło. Nie masz doświadczenia w tej robocie, dopiero zaczynasz, a już miałeś odwagę powiedzieć, że starsza pani symuluje - szefowa będzie niugięta.
- Ja tylko...
- I naucz się słuchać, bo to jest bardzo ważna część twojej pracy. (...) I do tego jeszcze cwaniakujesz.
W 2336 odcinku "Barw szczęścia" Hubert będzie kompletnie upokorzony. Staruszka, której nie będzie chciał udzielić pomocy przeżyje, ale tylko dzięki interwencji współpracowników. To bardzo źle wróży dla dalszej kariery Pyrki.