"Barwy szczęścia" odcinek 1936 - środa, 7.11.2018, o godz. 20.10 w TVP2
Śledztwo w sprawie śmierci Adama z "Barw szczęścia" odsłoni nieznane okoliczności jego odejścia? Na razie nie wiadomo jak zmarł mąż Reginy. Na pewno to nie ona go zabiła. Sam też nie mógł tego zrobić, bo był na to za słaby. Może pomogła mu opiekunka? Wśród podejrzanych będzie także Borys...
W 1936 odcinku "Barw szczęścia" w domu Czapli pojawi się policja, by zabezpieczyć ślady na miejscu śmierci Adama i przesłuchać wdowę. - Czy jestem o coś podejrzana? - zapyta nieco zdezorientowana Regina, choć nie będzie miała nic do ukrycia.
- Nie, chcemy tylko porozmawiać. Co rodzina pani męża wiedziała o jego stanie zdrowia? - funkcjonariusz będzie chciał ustalić co tak naprawdę wydarzyło się w domu milionerki i jej śmiertelnie chorego męża.
A bizneswoman powie prawdę - oprócz niej, nikt inny z rodziny nie zajmować się Adamem. - Mój mąż ledwo przeżył. Jego córka nie miała pojęcia w jakim jest stanie. Raz go odwiedziła w szpitalu. Zresztą mąż zawsze udawał w obecności córki, że radzi sobie z chorobą. Nie chciał martwić jej swoim stanem zdrowia...
- A pani co mówił?
- W bólu mówi się różne rzeczy...
- Na przykład takie, że nie chce mu się już żyć - pytanie będzie oczywiście dotyczyło eutanazji.
- Też... Kiedy ból był nie do zniesienia miał swoje chwile słabości, ale żaden człowiek nie jest gotowy na takie cierpienie...
- Jak doszło do śmierci?
- Nie wiem. Przecież powiedziałam, że mnie tu nie było. W drodze do domu rozmawiałam z nim przez telefon, a jak przyjechałam to już nie żył...
- Przyjechała pani przed karetką?
- Opiekunka wezwała karetkę, a ja przed przyjechałam przed nimi
W 1936 odcinku "Barw szczęścia" policjant zapyta Reginę kto się kontaktował z Adamem przed jego śmiercią. Ona wspomni, że Borys Grzelak przywiózł mu materac przeciwodleżynowy. I w chwili gdy to powie, zda sobie sprawę, że być może wpakowała przyjaciela w niezłe kłopoty.