Dlaczego Paweł nie wróci do "Pierwszej miłości"?
Do serialu "Pierwsza miłość" powrócił wątek Pawła, który w tajemniczych okolicznościach zaginął w Ameryce Południowej. Widzowie zastanawiają się czy Paweł żyje i wróci do "Pierwszej miłości"? Mikołaj Krawczyk już jakiś czas temu na Facebooku żalił się, że czuje się wykorzystywany przez twórców serialu, którzy jego kosztem chcą podnieść wyniki oglądalności. Zastrzega, że nigdy już nie zagra Pawła.
Przeczytaj: Pierwsza miłość. Dramat Anety Zając. Jej synowie Robert i Michał przejdą operację
Mikołaj Krawczyk odszedł z "Pierwszej miłości" rok temu, a ostatni raz pojawił się w serialu gdy Paweł oddawał nerkę choremu Arturowi (Łukasz Płoszajski). Później scenarzyści "Pierwszej miłości" tak pokierowali losami Pawła, że wyjechał na Karaiby gdzie pracował jako steward na statkach wycieczkowych.
Paweł wrócił do "Pierwszej miłości", ale tylko duchem gdy w ostatnich odcinkach serialu przed wakacjami 2014 okazało się, że były mąż Marysi jest zamieszany w przemyt narkotyków w Peru, naraził się kartelowi narkotykowemu i zaginął w tajemniczych okolicznościach.
Chociaż Mikołaj Krawczyk ani myśli o powrocie do "Pierwszej miłości", to scenarzyści dalej ciągną wątek jego bohatera. Krawczyk zapewnia, że jest zawodowym aktorem i nie cierpi z powodu odejścia z serialu, bo gra przecież w serialach "Przyjaciółki" i ostatnio także w "Ranczo".
Patrz: Pierwsza miłość. Marysia porwana i ciężko ranna w Kolumbii. Aleks i Harcerz uratują Marysi życie
- Odejście z "Pierwszej miłości" nie jest końcem aktorstwa. To jest mój wyuczony zawód, jestem zawodowym aktorem. Świat nie kończy się na jednak na tym serialu. W ogóle nie rozumiem tego zamieszania. Widocznie komuś zależy na tym, wiadomo komu, żeby temat był cały czas mielony - powiedział Mikołaj Krawczyk w rozmowie z Newseria Lifestyle.
Były gwiazdor "Pierwszej miłości" teraz skupia się na swojej karierze muzycznej. Jest liderem zespołu Rockoholic.
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości SuperSeriale.pl na e-mail