- Agnieszka jest zawodowym żołnierzem?
- Tak. Wybrała ten zawód pod wpływem ojca, również wojskowego. Jest ambitna i pracowita, dlatego w wojsku bardzo dobrze sobie radzi, ale chyba nie to chciałaby naprawdę w życiu robić. Gorzej za to radzi sobie w życiu osobistym. Dlatego w pierwszej randce Agnieszki z Błażejem (Paweł Krucz - przyp. red.) troszkę pomogą ich ojcowie.
Zobacz: ''Pierwsza miłość''. Wypadek Anety. Aneta ofiarą intrygi Wiktora
- Nie irytuje pani, że media zauważyły panią w reklamie i chyba nie wiedzą, że jest pani zawodową aktorką?
- Teraz już wiedzą, chociaż pytano mnie, czy ukończyłam szkołę teatralną. Cóż, taka jest magia telewizji. Ta reklama jest tak intensywnie obecna na ekranie, że nie sposób jej nie zauważyć. Ale jeśli ktoś jest dociekliwy, dowie się, kim jestem - udzieliłam kilku wywiadów, gram w teatrach.
- Jest pani skromna, a przecież gra pani m.in. Linę Lamont w musicalu "Deszczowa piosenka" w Teatrze Roma. Ta rola to aktorska perła, fantastyczna kreacja!
- Dziękuję. Liną byłam zafascynowana od pierwszej próby. Cieszę się, że mogłam stworzyć tak charakterystyczną postać. Uwielbiam ją grać. Czuję się w niej spełniona, bo Lina jest kobietą kapryśną, zmienną, rozpieszczoną do granic wytrzymałości, a ja grając ją, mam świetną zabawę. Bardzo żałuję, że "Deszczowa piosenka" z końcem marca schodzi z afisza. To wielka przyjemność występować przy ciągle pełnej widowni i dla publiczności, która na każdym spektaklu reaguje wielkimi brawami. Po zagraniu w "Deszczowej piosence" wychodzę z teatru zadowolona i dowartościowana!
- W Internecie znalazłam wpis na pani temat: "Na razie jest lubiana, ale to się może zmienić". Autor miał zapewne na myśli, że jeśli odniesie pani sukces, rodacy pani tego nie wybaczą...
- W każdym zawodzie tak jest, nie tylko w moim. Przyznaję, że nie byłam przygotowana na tak duże zainteresowanie moją osobą. A temu zaczęły towarzyszyć nieprawdziwe informacje o mnie i moich bliskich. Byłam w szoku. Nie mogłam zrozumieć, jak można pisać kłamstwa?! No cóż, oblano mnie zimną wodą. Jeśli zaś chodzi o widzów, oni zawsze mają prawo wyrażać swoje zdanie. Zobaczymy, jak ocenią moją pracę.
Przeczytaj >>> wszystko o serialu ''Pierwsza miłość''
- A propos plotek: podobno chce pani wydać płytę, by wypromować męża (Rafał Szatan, muzyk, wokalista zespołu Rh+ - przyp. red.)?
- Męża?! Mój mąż jest bardzo utalentowany, a promuje się sam. Przekręcono moje słowa. Powiedziałam, że w naszym domu przygotowujemy studio nagrań i być może nagramy razem płytę. Tyle!
- Pani też świetnie śpiewa. Po kim odziedziczyła pani głos, a po kim spontaniczność?
- Głos po babci od strony mamy, i po dziadku od strony ojca. Śpiewa też moja siostra Katarzyna (aktorka Teatru Muzycznego w Gdyni - przyp. red.). A spontaniczność - po rodzicach.
- Podobno jest pani fanką Facebooka?
- Jestem wręcz uzależniona! Szczególnie od mojej prywatnej strony. A to dlatego, że jestem towarzyska i tam spotykam się z wieloma moimi znajomymi.
Chcesz wiedzieć więcej? Odwiedź nas na Facebooku!