Na dobre i na złe. Piotr Głowacki i jego żona Agnieszka urządzili wesele w teatrze

2016-07-12 16:28

Piotr Głowacki w przeciwieństwie do Artura Barta, lekarza, którego gra w serialu "Na dobre i na złe" nie boi się poważnych deklaracji i życia w stałym związku. Gdy na studiach w szkole teatralnej zakochał się w Agnieszce, nie zwlekał z decyzją o ślubie. Aktor z "Na dobre i na złe" i jego żona, jak przystało na prawdziwych artystów wesele wyprawiali na deskach teatru.

Piotr Głowacki rzadko udziela wywiadów, a jeśli już uda się go namówić na rozmowę, to zwykle unika tematów prywatnych. Wychodzi z założenia, że o wszystkim widzowie muszą wiedzieć. Zwłaszcza jeśli chodzi o jego małżeństwo, rodzinę i dom, w którym od kilku lat są razem z żoną tacy szczęśliwi.

Patrz: Na dobre i na złe po wakacjach 2016. Julka Burska urodzi syna i wróci z nim do Leśnej Góry

Serialowy Artur Bart z "Na dobre i na złe" w ostatnim wywiadzie dla miesięcznika "Twój Styl" opowiedział jednak o swojej miłości do Agnieszki, którą poznał gdy rozpoczął studia w szkole teatralnej. Agnieszka Marek studiowała na drugim roku, on właśnie zaczynał. Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, ale taka, która rozkwita w czasie. Jednak od początku złapali ze sobą świetny kontakt, dobrze im się ze sobą rozmawiało.

Pzreczytaj: Na dobre i na złe po wakacjach 2016. Artur Żmijewski o powrocie Kuby Burskiego do Leśnej Góry

Związek z Agnieszką był dla Piotra Głowackiego brakującym elementem życia. Aktor  z "Na dobre i na złe" bardzo szybko pojął, że znalazł kobietę idealną, z którą chce być już na zawsze. - Kiedy powiedziałem rodzicom, że się pobieramy, mama przyniosła swój zaręczynowy pierścionek. Od dziecka wiedziałem, że dam go ukochanej kobiecie. Dla mnie jest symbolem tradycji i zmiany, a one są ważne - przyznał Głowacki.

Wesele aktorskiej pary odbyło się w Teatrze Rozmaitości. Dlaczego właśnie tam? Bo właśnie na deskach teatru nowożeńcy chcieli świętować swój ślub w gronie najbliższej rodziny i przyjaciół. - Zamiast grać w "Weselu" na scenie, my je tam przeżyliśmy. I było tradycyjnie, bo jak u Wyspiańskiego - dodał Bart z "Na dobre i na złe"

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości SuperSeriale.pl na e-mail

Nasi Partnerzy polecają