"M jak miłość" odcinek 1375 - wtorek, 22.05.2018, o godz. 20.50 w TVP2
W 1375 odcinku "M jak miłość" rozstrzygną się losy Uli i Janka. Mostowiakówna będzie gotowa na poważną rozmowę o ślubie, którego jednak nie chce. Podjęła złą decyzję przyjmując oświadczyny Janka i teraz złamie policjantowi serce!
- Spróbuj mnie zrozumieć… - zacznie się tłumaczyć Ula.
- Rozumiem. Nie jestem facetem twoich marzeń, więc nie chcesz za mnie wyjść. Wszystko jasne!
- To nie tak! Ja po prostu nie jestem jeszcze gotowa na ślub, rodzinę... Musimy od razu wszystko formalizować?
- Od razu? Chyba już jakiś czas ze sobą jesteśmy? - zauważy policjant.
- I było dobrze! Po co to teraz psuć?
- Poprosiłem, żebyś została moją żoną... Ty to nazywasz psuciem? - zdenerwuje się Janek.
- Chodzi ci o mnie czy o jakiś... papier?
- Nie chodzi o papier, chodzi o decyzję. Ty ją właśnie podjęłaś... Jeśli tego nie czujesz, to... nie mamy o czym rozmawiać! - powie wściekły Morawski.
Tego samego dnia nieszczęśliwi narzeczeni spotkają się z Weroniką Sobańską (Ewa Kasprzyk). Matka Janka zaproponuje swoją pomoc w organizacji wesela, ale Janek szybko to skomentuje.
- Ja tylko… chciałam tylko zaoferować pomoc i wsparcie przy organizacji wesela! Jeśli się zgodzicie, rzecz jasna…
- Żadnego wesela nie będzie… - powie z przekonaniem policjant.
Po spotkaniu Ula odwiedzi Bartka w areszcie, a potem pójdzie do Joli (Gabriela Oberek) dowiedzieć się, co tak naprawdę łączy ją z byłym mężem. Tymczasem Janek napisze list pożegnalny i na dobre wyniesie się z siedliska. Gdy Ula wróci do Grabiny, Janka już tam nie będzie...
„Lepiej będzie, jeśli przez jakiś czas pomieszkamy osobno” - przeczyta Mostowiakówna w liście, który zostawi jej niedoszły mąż.
Patrz: Pożegnanie Uli w M jak miłość. Ula dla Bartka wyjedzie z Grabiny
Sprawdź: Koniec M jak miłość. Michał ujawni Wojtusiowi wstydliwy sekret
Zobacz: M jak miłość, odcinek 1377: Artur uwięzi Izę w domu!