"M jak miłość" odcinek 1205 - poniedziałek, 7.03.2016, o godz. 20.40 w TVP2
Przyjaźń Kingi i Michała Marszałka z "M jak miłość" narodziła się w dość bolesnych okolicznościach. Brat Zuzy (Jolanta Fraszyńska) po powrocie z Syrii ranny trafił do szpitala. Badania wykazały, że cierpi na zespół stresu pourazowego.
Przez długi czas Michał nie dopuszczał do siebie Kingi, która jako doświadczony psycholog chciała mu pomóc. W końcu Zduńskiej udało się nawiązać nić porozumienia z Michałem. To on okazał jej swoje wsparcie podczas walki z dilerem dopalaczy, Jackiem Baryckim (Łukasz Pracki). Piotrek (Marcin Mroczek) nie miał powodów, by być zazdrosny o żonę, bo Kinga nigdy nie przekroczyła granic przyjaźni.
Przeczytaj: M jak miłość. Kinga zdradzi Piotrka z Michałem. To koniec Zduńskich?
W 1205 odcinku "M jak miłość" Zduńska ze smutkiem przyjmuje wiadomość od Michała, który mówi jej, że lada dzień wraca do Syrii gdzie znów będzie śledził i relacjonował przebieg wojny. Jak podaje "Tele Tydzień" Marszałek wyznaje przyjaciółce, że od dnia przyjazdu do Polski nie potrafi się odnaleźć.
Brakuje mu pracy reportera wojennego. Nie chce jednak zdradzić dlaczego tak nagle zdecydował się na wyjazd. Na pożegnanie Kinga przytula Michała, który prosi ją, by opiekowała się Zuzą.
Patrz: M jak miłość. Matka Darka obrazi Mostowiaków
Ona przyznaje, że choć razem z Piotrkiem wciąż mają sporo problemów związnych z oskarżeniem Zduńskiego o podłożenie narkotyków do sklepu Jacka, to zatroszczy się o Zuzę. Niania Mikołaja (Ignacy Wudkiewicz) stała się przecież członkiem ich rodziny od kiedy związała się ze Zbyszkiem Filarskim (Andrzej Precigs). Tuląc się do Michała Kinga ma dziwne przeczucie, że już nigdy więcej go nie zobaczy...
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!