"M jak miłość" odcinek 1178 - poniedziałek, 30.11.2015, o godz. 20.40 w TVP2
Jeszcze nigdy między Martą a Andrzejem z "M jak miłość" nie było tak źle. Przed wyjazdem Marty do Kolumbii wydawało się, że uda się uratować to małżeństwo.
Budzyńscy poszli razem na terapię, a Andrzej zabrał nawet żonę na romantyczny weekend do Paryża. Jednak podróż do Ameryki Południowej bardzo odmieniła Martę. Oddaliła ją od męża i doprowadziła do tego, że chyba przestała już go kochać.
Przeczytaj: M jak miłość. Andrzej oczarowany nauczycielką Pauliną
W 1178 odcinku "M jak miłość" napięcie między skłóconymi małżonkami sięga zenitu. Marta wciąż ukrywa się z Anią w siedlisku i nie potrafi dogadać się z mężem. Podczas szczerej rozmowy z Anną wyznaje, że nie może mu wybaczyć, że nie dopilnował ich dziecka, że przez niego Ania znalazła się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Budzyński ma dosyć wiecznych oskarżeń i pretensji żony! Przecież opiekował się Anią najlepiej jak umiał, poświęcał jej cały wolny czas, by w tym czasie Marta mogła szaleć w Kolumbii.
- Proszę cię, nie zachowuj się tak, jakbym to ja bym wszystkiemu winny...
- Aha, czyli nadal uważasz, że to jest moja wina?
- Naprawdę, chcesz to dalej ciągnąć...
W przypływie złości Andrzej wykrzykuje żonie prosto w twarz co niej myśli. - Gdybyś nie wyjechała w ogóle by do tego nie doszło! - oskarża Martę. Świadkiem ich kłótni jest nauczycielka Ani, Paulina (Maria Szafirska), która przyjechała do siedliska na prywatne lekcje.
Zobacz: M jak miłość. Budzyński przyłapie Martę z kochankiem z Kolumbii
Na tym jednak nie koniec. Kryzys u Budzyńskich z każdym dniem pogłębia się coraz bardziej. Wina leży głównie po stronie Marty, która chce zrobić z Andrzeja swojego kozła ofiarnego. Na domiar złego w Kolumbii nawiązała bliską znajomość z archeolgiem Jankiem...