Na Wspólnej: Żaneta Wreszcie się zakocha!

2011-08-21 4:00

W serialu "Na Wspólnej" Anna Guzik (35 l.) już od 8 lat gra Żanetę. Aktorka zdradza nam, co wydarzy się w życiu jej bohaterki, w jakiej nowej roli wkrótce ją zobaczymy i dlaczego jest szczęściarą

- Żaneta jest jedną z najciekawszych i najbardziej doświadczonych przez los bohaterek "Na Wspólnej". Jak potoczą się jej losy w nowych odcinkach serialu?

- Żaneta pozna nowego mężczyznę. To będzie burzliwy czas w jej życiu, ale i barwna odmiana.

- Pracuje pani już osiem lat na planie "Na Wspólnej". Nie jest pani znudzona serialem?

- Nie. Przychodzę na plan, jak do swojego domu. Nie zmęczyłam się tym serialem, bo nie jestem tam codziennie. Wpadam na jeden, dwa dni w tygodniu. Ekipa jest tak zgrana i fajna, że czuję się, jak bym była wśród bliskich. Teraz w życiu mojej bohaterki pojawi się nowy mężczyzna, którego gra Wojciech Błach. Świetnie nam się współpracuje.

- Praca na planie "Na Wspólnej" musi zabierać mnóstwo czasu. Ma pani czas na inne role?

- W sierpniu rozpoczęłam próby do swojego pierwszego monodramu. Jacek Bończyk pisze dla mnie tekst, premiera odbędzie się w Bielsku-Białej. Na razie podglądam koleżanki, np. Kasię Kwiatkowską, żeby zobaczyć, jak sobie radzą z monodramem. A już 19 września będzie premiera filmu "Ewa", w którym gram właścicielkę agencji towarzyskiej.

- To dosyć kontrowersyjna bohaterka...

- Długo przed realizacją filmu jego twórcy dość sceptycznie zapatrywali się na odtwarzanie przeze mnie tej roli, ale po zdjęciach próbnych nie mieli wątpliwości, że powinnam ją zagrać. Reżyser chciał, żeby ta postać była wiarygodna, dlatego wzięłam kilka lekcji tańca na rurce.

 

- Wciąż żyje pani między Warszawą a Bielskiem-Białą?

- Tak. Mam świat podzielony na dwie części. Jedna to Warszawa i praca w serialu, druga to Bielsko-Biała i teatr. Cieszę się, że patrzę na wszystko z dystansu. Mam kontakt z przyrodą, z górami. Mogę wyjść na jeden dzień w góry. O ten dystans trudno jest w Warszawie, ale i tak czuję się szczęściarą, bo jest mi dobrze i tu, i tu.

Najnowsze