Na Wspólnej, odcinek 2787: Matka Miłosza oczerni Sandrę. To Michel ją pocieszy - ZWIASTUN

2018-11-27 12:01

Sandra (Michalina Robakiewicz) z "Na Wspólnej" znów padnie ofiarą matki Miłosza (Maciej Piasny). Małgorzata Glinka (Ewa Telega) szczerze nie znosci wybranki syna, więc w 2787 odcinku "Na Wspólnej" bardzo się postara, by Miłosz uwierzył jak bezduszna i bezwzględna jest jego ukochana. - Jak mogłaś nazwać ją suką? - zapyta Sandrę je chłopak. Zobaczcie zwiastun 2787 odcinka "Na Wspólnej".

Na Wspólnej, odcinek 2787. Sandra (Michalina Robakiewicz)

i

Autor: TVN/ Materiały prasowe Na Wspólnej, odcinek 2787. Sandra (Michalina Robakiewicz)

"Na Wspólnej" odcinek 2787 - wtorek, 27.11.2018, o godz. 20.15 w TVN

Związek Sandry i Miłosza w "Na Wspólnej" znów zostanie wystawiony na ciężką próbę. Od momentu gdy matka Miłosza poznała piosenkarkę postanowiła ich rozdzielić. Podsunęła synowi nawet piękną sąsiadkę Karolinę (Dominika Kryszczyńska), ale Miłosz nie uległ jej urokowi. Małgorzacie Glince nie pozostanie zatem nic innego, jak tylko knuć przeciwko Sandrze.

Tak też zrobi w 2787 odcinku "Na Wspólnej" gdy zaproponuje Sandrze udział w koncercie charytatywnym. Dziewczyna nie zaufa Glinkowej – słusznie podejrzewając, że ta szykuje dla niej kolejne przykrości. Między matką Miłosza a Sandrą dojdzie do potwornej awantury. - Straciłam jedno dziecko i nie pozwolę zabrać ci drugiego... - ostrzeże Sandrę jej przeciwniczka.

Finał będzie taki, że matka Miłosza zacznie udawać problemy z sercem i trafi do szpitala. W 2787 odcinku "M jak miłość" Miłosz zarzuci ukochanej, że to ona doprowadziła Małgorzatę do takiego stanu. - Jak mogłaś nazwać ja suką? Czy Sandra wyjaśni Miłoszowi jak naprawdę było i udowodni, że jego matka kłamie?

W trudnych chwilach będzie mogła liczyć na pocieszenie Michela (Mariusz Ochociński). Choć mąż Sandry nie pogodził się z ich rozwodem, to okaże jej swoje wsparcie i znajdzie odpowiednie słowa, by na twarzy dziewczyny znów pojawił się uśmiech.

- Problemy z mamą chłopaka to normalna sprawa. Pytanie tylko co chłopak na to. Kiepsko? Widzisz to jest tak... Nikt nigdy nie pokocha go tak, jak jego mamusia. I on o tym wie...
- To co ja mam zrobić?
- Nie kłóć się z nią. Po co ci to? Już cię wybrał, więc wygrałaś...
- Dobrze, będę sobie to powtarzać następnym razem jak ją zobaczę
- Byle nie na głos - zaśmieje się Michel.