PEDOFIL w NA WSPÓLNEJ. Nauczyciel skrzywdzi DARIĘ? >>>
- Czy w ogóle zauważyła pani, że serial NA WSPÓLNEJ ma już 10 lat?
- Powiem szczerze, że nie myślałam o tym. Dopiero media przypomniały mi, że minęło już tyle lat od czasu premiery NA WSPÓLNEJ. Ten upływ czasu zauważam bardziej po mojej córce. Gdy zaczynałam pracować w serialu, Marysia miała niecałe trzy lata, a teraz ma prawie trzynaście. Oczywiście po nas, kobietach, tego upływu czasu nie widać, bo z wiekiem jesteśmy skromniejsze, ładniejsze i mądrzejsze (śmiech).
- Po tylu wspólnych latach spędzonych na planie nie nudzicie się ze sobą?
- Nigdy nie nudziłam się na planie NA WSPÓLNEJ. Nigdy też nie spotkało mnie tu nic przykrego. Praca z tą ekipą jest przyjemnością. Zdarzało się, że ktoś z serialu odchodził, pojawiali się nowi ludzie, ale większość ekipy wciąż stanowią osoby, które zaczynały pracę 10 lat temu. Na szczęście na planie wciąż dzieje się coś nowego, nie sposób popaść w rutynę.
NA WSPÓLNEJ - więcej o serialu >>>
- Przez ostatnie lata gra pani tylko w NA WSPÓLNEJ. Nie tęskni pani za innymi rolami?
- Aktor jest osobą do wynajęcia. Moja kariera potoczyła się tak, że teraz gram tylko w NA WSPÓLNEJ. Oczywiście, z chęcią znów zagrałabym w filmie fabularnym. Jednak jestem teraz w trudnym wieku dla aktorki, trudno mnie zakwalifikować - czy mam grać młode kobiety, czy stateczne matki? Zresztą i tak bardzo się cieszę, że pracuję w "Na Wspólnej".
- Jak ekipa serialu świętowała dziesiąte urodziny?
- Nie było hucznych obchodów. Przynajmniej do tej pory. Nakręciliśmy specjalny odcinek z tortem i spoty promujące nasze urodziny, ale jubileuszowego szampana jeszcze nie wypiliśmy.
- Przez te dziesięć lat pani bohaterka, Ewa, była w czterech nieudanych związkach. Czy w końcu w najbliższych miesiącach odnajdzie miłość?
- Rzeczywiście sporo tych mężczyzn przewinęło się przez życie Ewy. Teraz pojawi się ktoś nowy, ale więcej nie powiem.