NA WSPÓLNEJ. Kim jest CHŁOPIEC z baru ZIĘBÓW? To FRANEK, wnuk Marii i Włodka - ZDJĘCIA >>>
Kiedy na początku lutego Dykiel odważyła się publicznie ponarzekać na TVN, rozpętała się prawdziwa burza. Pretekstem było użycie słowa "pożydzić" w trakcie wypowiedzi o braku zapowiadanego kalendarza z aktorkami NA WSPÓLNEJ. Gwiazda tym słowem określiła skąpstwo macierzystej stacji...
- Przecież wiadomo, że nie miało to nic wspólnego z antysemityzmem. Chodziło o to, jak ona śmiała skrytykować TVN i to w programie na żywo tej stacji. Wiele osób miało nieprzyjemności z tego powodu. Sprawa ucichła, ale smrodek pozostał - zdradza nam osoba z TVN.
NA WSPÓLNEJ - więcej o serialu >>>
Dykiel najpierw przeprosiła. Dyrektor programowy Edward Miszczak (55 l.) stwierdził, że nie ma co rozpamiętywać niefortunnej wypowiedzi. I wszystko byłoby po staremu, gdyby nie ostatnie wypowiedzi aktorki.
- Mam propozycję poprowadzenia programu kulinarnego w jednej z dużych stacji telewizyjnej. Ale nie wiadomo, co z tego będzie! Cały czas jeżdżę po kraju, mam spotkania, których tematem jest gotowanie - wyznała Dykiel magazynowi "Tele Max".
Trzeba przypomnieć, że aktorka miała już swój program kulinarny - i to właśnie w Polsacie. Długoletnia znajomość z dyrektor programową stacji Niną Terentiew jest też nie bez znaczenia. Tym bardziej że obie panie zaczęły się publicznie pokazywać, uśmiechając ładnie do obiektywów. Czy to znaczy, że gwiazda pani Bożeny zacznie błyszczeć dla Polsatu?
Chcesz wiedzieć więcej o serialu NA WSPÓLNEJ? Polub nas na FACEBOOKU!