Kacper Kuszewski i Krystian Domagała w "M jak miłość" już od 11 lat grają ojca i syna. Po śmierci Hanki Mostowiak (Małgorzata Kożuchowska) więź łącząca Marka z Mateuszem stała się jeszcze silniejsza, bo wdowiec musiał zastąpić synowi także matkę. W trudnych chwilach żałoby zawsze mogli na siebie liczyć. Właśnie wtedy okazało się, że przebojowy i odważny Mateusz jest dla Marka większym wsparciem niż mogłoby się wydawać. Chociaż chłopiec wciąż często wspomina matkę, to ze względu na pogrążonego w rozpaczy ojca szybko uporał się z jej odejściem.
>>> M jak miłość po wakacjach 2013. Dramat Lucjana. Janka Buford wykończy Mostowiaka
Obaj aktorzy zgodnie twierdzą, że wspólna praca na planie "M jak miłość" pozwoliła im wytworzyć szczególną relację.
- Na planie czuję się bardzo dobrze. Czasami gram w piłkę z chłopakami z ekipy, rozmawiam ze starszymi aktorami. Z moim serialowym tatą Markiem, czyli Kacprem Kuszewskim, raz jestem na "ty", raz na "pan". Nie denerwuje się, gdy mówię od niego Kacper. Znamy się wiele lat - zdradził w jednym z wywiadów Krystian Domagała.
>>> M jak miłość po wakacjach 2013. Paweł Zduński i Olga zostaną bliskimi przyjaciółmi - zdjęcia
Kacper Kuszewski sam nie ma dzieci, ale dzięki roli Marka z "M jak miłość" może sprawdzić się jako ojciec, a poza planem także jako przyjaciel 11-letnia Krystiana, którego zna niemal od urodzenia. Podkreśla, że to niesamowite przeżycie, że może być świadkiem dorastania serialowego syna.
- To było niezwykłe patrzeć, jak grający mojego syna Krystian dorasta na moich oczach. Martwiłem się, czy poradzi sobie psychicznie z tą lekko schizofreniczną sytuacją, kiedy obcy ludzie mówią do niego "synku" i nazywają go innym imieniem - przyznał Kuszewski w wywiadzie dla magazynu "Claudia".
Okazuje się jednak, że Mateusz Mostawiak z "M jak miłość" nie miał problemów z rozróżnieniem swoich prawdziwych rodziców od serialowych. - Na szczęście świetnie odróżniał świat serialu od rzeczywistości i nie traktował mnie jak ojca - wyznał serialowy Marek.
- Kiedy Krystian miał rok, nie lubił grać. Płakał i chciał do mamy. Przed każdym ujęciem musiałem długo nosić go na rękach po hali zdjęciowej i znajdywać zabawki, żeby zająć jego uwagę - dodał.
Chcesz wiedzieć więcej o serialu M jak miłość? Polub nas na Facebooku!