"Na dobre i na złe" nowe odcinki w środy o 20.40 w TVP2
Rodzina serialowego Falkowicza jest bardzo tradycyjna, jeżeli chodzi o świętowanie narodzin Chrystusa. Jest to okres, w którym wszyscy przykładają wielką wagę do spędzenia wiecozru wigilijnego wspólnie, pałaszując polskie smakołyki w formie dwunastu potraw, a później rozpakowując prezenty i kolędując.
Zobacz: Na dobre i na złe. Magdalena Schejbal nadal wierzy w Świętego Mikołaja!
- U nas zawsze było bardzo tradycyjnie: karp smażony, uszka z grzybami, barszcz czerwony... Wszystkie możliwe polskie potrawy wigilijne! Mama przez wiele lat ciężko pracowała jako lekarz ordynator, ale święta przygotowane były zawsze starannie. Z racji tego, że posiadamy liczną rodzinę, przy stole bierało się czasami nawet trzydzieści osób - opowiada Michał Żebrowski w wywiadzie dla gazety "Tele Tydzień" - W moim rodzinnym domu obowiązkowym punktem wieczoru wigilijnego był konkurs kolęd. Wszystkie dzieci musiały śpiewać kolędy na wyrywki, bo były przez moją mamę odpytywane. Dzięki temu dziś znam ich teksty całkiem dobrze. Staramy się, by nasze dzieci rozumiały, co jest istotą Bożego Narodzenia. A kolędy, podobnie jak pasterka, siarczysty mróz i śnieg pod stopami, są nieodzownym elementem świąt. Chcemy, żeby nasi chłopcy nie kojarzyli Nardzoin Jezusa wyłącznie z coraz droższymi prezentami.
Z pewnością warto wziąć przykład z takiego podejścia - to właśnie tak tworzy się słynna magia świąt.
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!