"Na dobre i na złe". Święta Grzegorza Daukszewicza. Adam z "Na dobre i na złe" zajada się śledziami

2013-12-21 15:00

Jak spędza święta Bożego Narodzenia Grzegorz Daukszewicz, aktor serialu "Na dobre i na złe"? - Do piętnastego roku życia byłem przekonany, że Święty Mikołaj istnieje. To zasługa moich rodziców, którzy w każdy wigilijny wieczór realizowali precyzyjny plan - wyznaje Adam Krajewski z "Na dobre i na złe".

Razem z bratem zamykaliśmy się w pokoju i czekaliśmy, aż pod choinką pojawi się stos prezentów. Mama dawała nam znać, że Mikołaj już u nas był i właśnie odjeżdża. Biegliśmy do otwartego na oścież okna, żeby go zobaczyć. Po drodze mijaliśmy ślady butów i resztki śniegu na podłodze, które zostawił...

Przeczytaj: ''M jak miłość''. Barbara Mostowiak zostawia rodzinę na święta

Mój starszy brat do tej pory przygotowuje listę prezentów dla Mikołaja, ja wolę dostać coś, czego się nie spodziewam. Największy urok mają dla mnie upominki wykonane własnoręcznie.

Źle znoszę okres przedświąteczny - działam chaotycznie i jestem nieznośny. Wszystko się zmienia, gdy zasiadamy do wigilijnego stołu. Odczuwam wtedy spokój i radość.

Patrz: "Na dobre i na złe". Miłość Falkowicza do Wiktorii to był tylko podstęp

Przez cały rok czekam na świąteczne śledzie, które smakują mi w każdej odsłonie. Kiedyś podczas wigilii babcia tubalnym głosem rozpoczynała śpiewanie kolęd od "Bóg się rodzi", a o północy cała rodzina zapalała zimne ognie. To były wspaniałe czasy.

Chcesz wiedzieć więcej? Odwiedź nas na Facebooku!

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze