"Na dobre i na złe" odcinek 909 - środa, 14.02.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 909 odcinku "Na dobre i na złe" Wolski uwierzy Falkowiczowi i postanowi mu pomóc złapać oszustkę. Tym bardziej, że poza jej tożsamością wszystko będzie się zgadzać, gdyż Sara obierze dokładnie taki sam motyw działania, aby ograbić kolejnego profesora. Tyle, że Andrzej postanowi temu zaradzić, aby jego kolega nie podzielił jego losu i tak jak on nie stracił swojej posiadłości i wszystkich oszczędności. Dlatego w 909 odcinku "Na dobre i na złe" przedstawi Wolskiemu swój plan działania, który otrzyma jego pełną akceptację!
- "Kto działa z zaskoczenia, wygrywa". Sun Zi, chiński filozof, może pan czytał? Zaskoczę ją, wyciągnę z niej co trzeba. I wszystko nagram na dyktafon - cytuje jego słowa swiatseriali.interia.pl.
- To nasza jedyna szansa, profesorze. Nie może pan jej zmarnować. Na pewno jest pan gotowy na to spotkanie? - upewni się Wolski, ale Falkowicz oczywiście będzie pewny swego, czym zyska aprobatę kolegi - Dobrze pan wie, jak duże znaczenie w naszej pracy ma przedoperacyjny proces przygotowawczy. Przećwiczenie dojść, wybór najlepszej metody, przeanalizowanie całego procesu... Teraz zrobiłem to samo. Przećwiczyłem sobie nawet pytania, dzięki którym wyciągnę z niej całą prawdę. "Doktor Sara Berezińska zmarła w 92 roku... Jak naprawdę się nazywasz?"
I w 909 odcinku "Na dobre i na złe" Andrzej już nie będzie mógł doczekać się spotkania z Sarą, które początkowo potoczy się po jego myśli. Wszystko przez to, że oszustka dozna ogromnego szoku, gdy zamiast Wolskiego dostrzeże właśnie Falkowicza, ale oczywiście za wszelką cenę spróbuje nie dać tego po sobie poznać.
- Sara? A to niespodzianka. Martwiłem się o ciebie, tak nagle zniknęłaś... - zacznie Andrzej.
- Andrzej! Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że cię widzę! - skłamie Sara.
- Pięknie wyglądasz w tej fryzurze - skomplementuje Falkowicz, po czym włączy dyktafon.
W tym momencie w 909 odcinku "Na dobre i na złe" Falkowicz przejdzie już do meritum, ale Berezieńska domyśli się, co może być grane i niczym się nie zdradzi. Sara poradzi sobie z niewygodnymi pytaniami Andrzeja, czym powoli zacznie doprowadzać go do szału, gdyż jego strategia wcale nie okaże się taka idealna!
- Zmieniłaś też imię? Irena? - zapyta profesor.
- Tak mam na drugie. Rodzice nie mogli się zdecydować. Mama mówiła do mnie Sara, a dla taty byłam Ireną - wyjaśni oszustka.
- Zabawna rzecz. Udało mi się znaleźć doktor chemii Sarę Berezińską. Niestety zmarła w 92 roku. Ciekawy zbieg okoliczności, prawda? - zagai Andrzej, ale i na to Sara znajdzie odpowiedź - Coś takiego! Berezińska to popularne nazwisko, ale, że Sara Berezińska, w dodatku chemiczka... Niezwykłe.
- Mówiłaś, że poświęciłaś kilka lat na badania substancji, która miała rozpuszczać płytkę miażdżycową... Przypomnisz mi w którym ośrodku badawczym? - poprosi Falkowicz.
- Nie wracajmy do tego. Dla mnie to bolesny temat. Musiałam się pogodzić z utratą swojego wielkiego marzenia - stwierdzi, ale profesor nie uszanuje jej woli i w tej chwili w 909 odcinku "Na dobre i na złe" ją zaatakuje! - Moje pieniądze, jak przypuszczam, osłodziły ci tę żałobę?
- Jakie pieniądze? - uda zaskoczoną oszustka.
- Moje dzieci przez ciebie straciły dom! - wyrzuci jej Andrzej.
- Współczuję ci Andrzej, naprawdę. Ale co ja mam z tym wspólnego? - Sara zacznie rżnąć głupa, czym już ostatecznie wyprowadzi Falkowicza z równowagi - Jak to co?! Wszystko!... Zgotowałaś mi piekło! Ty... Wampirzyco! I zapłacisz za to, przysięgam!
I niestety z każdym kolejnym słowem w 909 odcinku "Na dobre i na złe" Andrzej będzie się tylko pogrążał, gdyż Sara świetnie sobie poradzi, a co najważniejsze do niczego się nie przyzna. A nawet wybrnie z niewygodnej dla siebie sytuacji, gdyż jak tylko podejdzie do nich kelner, aby przyjąć zamówienie, to Berezińska po kryjomu poda mu karteczkę z napisem "pomocy". I mężczyzna w 909 odcinku "Na dobre i na złe" oczywiście nie przejdzie wobec tego obojętnie i zaalarmuje odpowiednie służby, które szybko zjawią się na miejscu. A Sara dodatkowo to wykorzysta, robiąc z siebie ofiarę Andrzeja!
- Ten człowiek nęka mnie od miesięcy. Wiele razy mi groził... - złoży zawiadomienie Berezińska.
- Słyszałem! Krzyczał, że ma mu za coś zapłacić. I ją zwyzywał - wstawi się za nią kelner.
- Nazwałem tę panią wampirzycą, zgodnie z prawdą o jej charakterze. To chciwa socjopatka - stwierdzi Falkowicz.
- Nic mu nie zrobiłam... Ja tylko... Nie odwzajemniam jego uczuć - zmyśli oszustka, ale profesor od razu jej wtóruje - Jedyne, co czuję do tej pani, to uzasadniona niechęć. I obrzydzenie!
- Nie interesują mnie pana uczucia, tylko fakty - stwierdzi policjant.
- Parę miesięcy temu pracowaliśmy razem, ale musiałam zrezygnować z tej współpracy i wyjechać... Ciągle czynił mi różne, no wie pan... aluzje... Bałam się z nim zostać sam na sam. A on stawał się co raz bardziej napastliwy, wydzwaniał, śledził mnie... - okłamie ich Sara, czym tylko dodatkowo zdenerwuje Andrzeja. Tym bardziej, że po minach policjantów zda sobie sprawę, że bardziej wierzą jej niż jemu, przez co dostanie się także i im. Ale to profesor poniesie za to największa cenę, gdyż finalnie, to jemu funkcjonariusze wręczą dwa mandaty, a oszustka pozostanie na wolności... - To zawodowa oszustka!... Chyba jej nie wierzycie? Nie wiem kto wymyślił, żeby nazywać was psami? Psy to bardzo mądre zwierzęta. A wam bliżej do meduz. Nie mają mózgu i centralnego układu nerwowego!
