"Na dobre i na złe" odcinek 844 - środa, 20.04.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 844 odcinku „Na dobre i na złe” Michał w końcu dowie się, za co został aresztowany, gdyż funkcjonariusze przy jego zatrzymaniu nie zdradzą mu nawet żadnego powodu tylko od razu na oczach personelu medycznego i pacjentów go zgarną, skują w kajdanki i wyprowadzą ze szpitala. Dopiero na komendzie Wilczewski spotka się z prokuratorem, który postawi mu zarzuty, ale jak podaje swiatseriali.interia.pl ani nie zdradzi mu od razu o co chodzi ani o jakiego pacjenta, tylko zacznie się z nim bawić w kotka i myszkę, czym zdenerwuje lekarza.
- Kajdanki były niepotrzebne. Przepraszam. Siekierski jestem. Prokurator - zacznie Siekierski.
- To pan mnie oskarżył? Ot, tak? – zdziwi się Wilczewski.
- Nie oskarża się nikogo ot, tak, doktorze Wilczewski. Liczy się prawdopodobieństwo popełnionego czynu – wytłumaczy mu, ale Michałowi to i tak nie rozjaśni sprawy w 844 odcinku „Na dobre i na złe”.
- Ciekawe. O co jestem oskarżony? – dopyta Michał.
- Policjanci panu nie powiedzieli? - zdziwi się prokurator.
Patrz też: Na dobre i na złe, odcinek 845: Adwokat Filip zacznie podrywać Blankę! Radwan nie pozwoli mu jej zabrać – ZDJĘCIA
Zobacz w GALERII ZDJĘĆ aresztowanie i przesłuchanie Michała w 844 odcinku „Na dobre i na złe” >>>
Dopiero wtedy w 844 odcinku „Na dobre i na złe” Michał dowie się, że został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci. Zarzuty prokuratora wywołają u niego ogromne zdziwienie, gdyż zawsze na sali operacyjnej daje z siebie 100% i robi, co może, aby pomóc pacjentom, ale zainteresuje się o kogo może chodzić. Jednak Siekierski nie powie mu tego od razu i da mu szansę, aby sam przyznał się do śmierci pacjenta, ale na marne, gdyż Wilczewski będzie tak zmarnowany całą akcją z zatrzymaniem, że w 844 odcinku „Na dobre i na złe” nawet nikt nie przyjdzie do głowy.
- Co? Nie rozumiem? Jestem zmęczony, nie spałem całą noc. O co konkretnie chodzi? Gdzie, jaki popełniłem błąd? – dopyta z zaciekawieniem Wilczewski.
- A do tego to sobie powoli dojdziemy, skoro pan sam się nie domyśla... – odpowie tajemniczo Siekierski.
- Pracuję po kilkanaście godzin dziennie, tygodniowo przeprowadzam kilkadziesiąt mniej lub bardziej skomplikowanych operacji... Nie wiem, o co chodzi! – zdenerwuje się Michał.
- Dajmy sobie zatem jeszcze chwilę. Nie będziemy tracić czasu. Sprawę zaraz powinniśmy domykać, to znaczy kończyć zabezpieczenie i wtedy porozmawiamy o konkretach - zapewni go prokurator.
Zobacz także: Na dobre i na złe, odcinek 845: Koniec walki Joanny Gawryło i Radwana o Kubusia! Wyniki badań DNA zmienią wszystko
Siekierski w 844 odcinku „Na dobre i na złe” jeszcze raz spróbuje wymusić na Wilczewskim, aby sam się przyznał, ale Michał ciągle nie będzie miał pojęcia o jakiego pacjenta może chodzić. Wówczas prokurator już skończy swoje gierki i powie mu w końcu, że został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci inspektora Piotra Korbana, co kompletnie zszokuje Michała.
- Doktorze Wilczewski, rozumiem, że nie znajduje pan w pamięci w ostatnim czasie żadnego konkretnego zdarzenia, które spowodowałoby nieumyślne spowodowanie śmierci? – dopyta prokurator.
- Nie. Nie przypominam sobie żadnego takiego zdarzenia – wyjaśni po raz kolejny.
- Panie doktorze Wilczewski, czy był pan głównym operatorem w trakcje operacji znanego przecież panu policjanta Piotra Korbana?... Jest pan podejrzewany o to, że w wyniku nieprawidłowego postępowania lekarskiego przyczynił się pan do śmierci pańskiego pacjenta Piotra Korbana – zarzuci mu Siekierski.
Słowa prokuratora w 844 odcinku „Na dobre i na złe” aż zmrożą Michała, gdyż kompletnie nie spodziewałby się, że chodzi właśnie o Piotra. W końcu Korban trafił do nich po ciężkim upadku ze schodów, po którym przez dłuższy czas był nieprzytomny, a niewiele wcześniej został wypisany ze szpitala po tragicznym wypadku, w wyniku którego przeszedł kilka operacji i przez dłuższy czas przebywał w śpiączce farmakologicznej. Jednak to będzie nic w porównaniu do motywu, który narzuci Wilczewskiemu oskarżyciel posiłkowy! Siekierski oskarży go, że zabił Korbana z powodu zazdrości o Sikorkę, którą inspektor mu obił i ma na to niezbite dowody!
- Nigdy nie skakaliście sobie do oczu? Nigdy nie pobił się pan z Korbanem? I proszę się dobrze zastanowić, zanim pan coś powie, bo wszystko może być użyte przeciwko panu... Nigdy nie życzył pan Korbanowi śmierci? – zarzuci mu prokurator.