Na dobre i na złe, odcinek 729 - środa, 30.01.2019, o godz. 20.55 w TVP2
Koszmaru jaki przeżył nowy bohater "Na dobre i na złe" nie da się z niczym porównać. W 729 odcinku "Na dobre i na złe" swój pierwszy dyżur będzie miał w szpitalu w Leśnej Górze nowy salowy Farukh. Pod opiekę weźmie go Wera (Magdalena Celmer), która od razu zaprzyjaźni się z uchodźcą z Tadżykistanu.
Szybko wyjdzie na jaw, że tak naprawdę Farukh jest lekarzem. To on uratuje życie pacjentce Julki Burskiej (Aleksandra Hamkało) i Hani Sikorki, gdy lekarki nie będą w stanie przeprowadzić same poważnego zabiegu - bandingu. Na wieść o tym obie zostaną zawieszone przez Falkowicza (Michał Żebrowski).
Tymczasem w 729 odcinku "Na dobre i na złe" rozegra się kolejny dramat. Strażnicy graniczni przyjadą po Farukha, którego będzie groziła deportacja. Zdesperowany salowy zacznie uciekać i wpadnie pod nadjeżdżający samochód. Z obrażeniami głowy i pękniętą tętnicą udową trafi pod opiekę Hani. To właśnie doktor Sikorka zauważy na jego ciele ślady po torturach. A rentgeny wykażą, że Farukh przeżył prawdziwe piekło. Miał m.in. złamaną szczękę, żebra, był przypalany papierosami.
Wera i Hania postanowią pomóc Farukhowi, by nie musiał wracać do ojczyzny. W729 odcinku "Na dobre i na złe" wezmą na pomoc nawet Kasię Smudę (Ilona Ostrowska), która jako doświadczona prawniczka załatwi wszystkie formalności - złoży wniosek, by go nie deportowali.
Na wieść o tym, co spotkało Farukha zmięknie także serce Falkowicza. - Pomogę panu... Potrzebuje pan stażu, uratował pan życie mojej przyjaciółki, jestem pańskim dłużnikiem - stwierdzi. - To znaczy, że mnie nie deportują? - zapyta z niedowierzaniem Farukh.