"Na dobre i na złe" odcinek 720 - środa, 14.11.2018, o godz. 20.55 w TVP2
W „Na dobre i na złe” Molenda próbuje poderwać Julkę i jest w tym bardzo przebiegły. Burska nawet nie zdaje sobie sprawy, że jest miłosnym celem przyjaciela z Leśnej Góry, który wyciągnął do niej pomocną dłoń po tym, jak uciekła od uzależnionego Artura (Piotr Głowacki).
Tymczasem Marcin pokaże swoją prawdziwą twarz. W 720 odcinku „Na dobre i na złe” poprosi Julkę, by przed pośredniczką nieruchomości udawała jego żonę. Zachowanie lekarza i jego koleżanki po fachu zaniepokoi Werę, która akurat wyjdzie na przepustkę z ośrodka odwykowego. Burska uspokoi byłą dziewczynę Molendy i powie, że są tylko przyjaciółmi.
i
Po rozmowie z Werą, Julka o wszystkim opowie Marcinowi, a on postanowi pozbyć się byłej w wyjątkowo brutalny sposób! Nie chce przecież, by rujnowała jego idealny plan zdobycia Burskiej. Molenda zaprosi Werę do klubu i namówi na ostre imprezowanie.
- Chcę wyjść… - powie dziewczyna, gdy przyjdą na miejsce.
-Dlaczego?
- Jak to, dlaczego? W tym klubie zachlewaliśmy do nieprzytomności…
- Właśnie dlatego tu jesteśmy! Musimy uporać się z przeszłością… Jesteśmy normalnymi, zdrowymi ludźmi, tak? Zasługujemy na odrobinę zabawy! Dwie wódki! – powie z radością Marcin, który kiedyś miał ten sam problem.
i
Gdy dziewczyna wypije kilka kieliszków wódki, Marcin zmiesza ją z błotem. Wtedy przekonacie się, że ten przystojniak to prawdziwa bestia! - Jesteś pijana – zacznie Molenda.
- Odrobina zabawy... Mówiłeś, że zasłużyliśmy..
- Ale ty nie wiesz, kiedy się zatrzymać, prawda? Nic się nie zmieniłaś…
- Nieprawda! Jestem czysta… Wracajmy do domu, jutro… - przerwie mu dziewczyna, ale Marcin szybko da jej do zrozumienia, że jest dla niego nikim.
- Nie będzie żadnego jutra! Myślisz, że mógłbym się związać z kimś takim? Byłaś i zawsze będziesz śmieciem… - powie, a Wera kompletnie się załamie. Na dodatek Marcin podejdzie do dilera handlującego kokainą i amfetaminą i wskaże mu brunetkę jako łatwy cel. Czy zrozpaczona Wera sięgnie po narkotyki i znów wpadnie w szpony śmiertelnego nałogu? Właśnie o to chodzi Marcinowi…