Na dobre i na złe. Krzysztof Kwiatkowski żegna się z widzami po śmierci Jana

2016-09-09 15:06

Krzysztof Kwiatkowski odszedł z "Na dobre i na złe" po niespełna trzech latach na planie serialu. Właśnie dlatego scenarzyści uśmiercili Jana Stanisławskiego, który zginął podczas zamachu terrorystycznego na szpital w Leśnej Górze. Po śmierci Jana przyszła pora na pożegnanie Krzysztofa Kwiatkowskiego z widzami. Aktor z "Na dobre i na złe" umieścił wyjątkowy wpis na Facebooku.

Krzysztof Kwiatkowski dołączył do obsady "Na dobre i na złe" w 556 odcinku i od razu miał mocne wejście. Chirurg, a zarazem wykładowca na Akademii Medycznej pomógł swojej dawnej studence, ciężarnej Oli Pietrzak z Leśnej Góry gdy zaczęła rodzić podczas Lekarskiego Egzaminu Państwowego.

Patrz: Na dobre i na złe. Ola po śmierci Jana zacznie pić

Później dostał pracę w szpitalu jako nowy rezydent na oddziale chirurgii. Szybko okazało się, że dyrektor Tretter (Piotr Garlicki) zatrudnił Stanisławskiego po znajomości. Chłopak był synem profesora Ksawerego Stanisławskiego (Marek Ślosarski), dziekana uczelni medycznej, a wpływowy sojusznik bardzo się szpitalowi przydał.

Z czasem scenarzyści "Na dobre i na złe" rozbudowali rolę Jana. Nie dość, że przystojny lekarz rozkochał w sobie Olę, to jeszcze zaskarbił sobie sympatię kolegów z Leśnej Góry. Nie było jednak łatwo, bo wyszło na jaw, że Janek kiepsko radzi sobie na sali operacyjnej. Wiedzę medyczną opanował do perfekcji, ale w praktyce było dużo gorzej.

Zobacz: Na dobre i na złe. Zwolnienia w Leśnej Górze. Wiktoria i Tretter odejdą ze szpitala

Wątek miłości Jana i Oli w "Na dobre i na złe" był dość burzliwy ze względu na mroczną przeszłość Stanisławskiego, który był uzależniony od hazardu, a poza tym na studiach wmieszał się w poważną aferę z przeprowadzaniem nielegalnych zabiegów medycznych.

W końcu jednak dzięki ukochanej Janek zrozumiał co jest w życiu waże. Niestety zmarł w dramatycznych okolicznościach w 642 odcinku "Na dobre i na złe" postrzelony przez bandytę Czarnego (Maciej Mikołajczyk), jednego z zamachowców z Leśnej Góry.

Po emisji ostatniego odcinka ze swoim udziałem Krzysztof Kwiatkowski pożegnał się z widzami "Na dobre i na złe" za pośrednictwem Facebooka.

"Drodzy Widzowie serialu "Na dobre i na złe",

z całego serca dziękuję Wam, że tak mocno kibicowaliście Jankowi Stanisławskiemu i śledziliście co tydzień jego skomplikowane losy rezydenta na chirurgii w Szpitalu w Leśnej Górze. Dziękuję również całej ekipie twórców serialu. To była wielka przyjemność z Wami współpracować i mogę śmiało powiedzieć, że to co razem zrobiliśmy, to kawałek naprawdę dobrej roboty.

Do zobaczenia i usłyszenia! Z serdecznymi pozdrowieniami, K.K." - napisał aktor.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości SuperSeriale.pl na e-mail

Najnowsze