W serialu "Na dobre i na złe" ciekawe przypadki medyczne schodzą na dalszy plan gdy do głosu dochodzą uczucia, a lekarze wikłają się w coraz bardziej skomplikowane relacje uczuciowe. Bo romanse w Leśnej Górze są na porządku dziennym. Scenarzyści "Na dobre i na złe" dbają o to, by nawet łączyć w pary bohaterów, którzy pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego.
Czy w przypadku Hani Sikorki będzie podobnie? Czy konflikt lekarki z Falkowiczem przerodzi się w coś więcej? Doktor Sikorka jest zachwycona profesorem, ale widzi w nim przede wszystkim świetnego chirurga. - Wątki z udziałem Hani są bardzo ciekawie pisane, jest trochę konfliktów. Ma zatarg z Falkowiczem, który na początku nie będzie fanem jej talentu i poczynań - powiedziała w ostatnim wywiadzie Marta Żmuda Trzebiatowska.
Aktorka ujawniła, że Hania nie będzie się dogadywać z Michałem, ale w tym przypadku sprawdzi się powiedzenie - "Kto się lubi, ten się czubi". - Tu w grę wchodzi rywalizacja płci. Hania myśli, że - z uwagi na fakt, iż jest kobietą – wszyscy uważają ją za gorszego chirurga od Michała. Próbuje ze wszystkich sił udowodnić, że ma talent i wiedzę. Jest bardzo ambitna, będzie deptać po piętach Wilczewskiemu, by dowieść, że jest tak dobrym lekarzem jak on, a nawet lepszym.
Zakochana w medycynie Sikorka ma określone cele zawodowe do zrealizowania i na tym się skupia. Na samym początku będzie się poświęcać tylko pacjentom, ale być może w nowych odcinkach "Na dobre i na złe" Hania znajdzie miłość w Leśnej Górze. - Moja bohaterka lubi Rafała i - wbrew pozorom - Michała. Z Wilczewskim łączy ją specyficzny rodzaj sympatii... - dodała aktorka.
Patrz: Na dobre i na złe: Nowy lekarz Rafał poderwie Wiktorię
Przeczytaj: Na dobre i na złe, odcinek 705: Wypadek Kasi. Falkowicz dowie się o zdradzie Smudy
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!