Nina (Agnieszka Judycka) związana jest z doktorem Samborem (Radosław Krzyżowski). Lekarka pomaga Michałowi w opiece nad Krzysiem (Jakub Kłys), który po długiej sprawie w sądzie rodzinnym, wreszcie może mieszkać z ojcem. To dzięki pomocy ojca Niny, Sambor odzyskał prawa rodzicielskie do syna.
Przeczytaj koniecznie: Na dobre i na złe: Ślub na łożu śmierci. Umierająca Lena wyjdzie za Witka
Wydawać by się mogło, że ich uczucie jest na tyle silne, że nic nie jest w stanie go zniszczyć. Jadnak odkąd Nina wyznała Michałowi, że na studiach romansowała z Falkowiczem (Michał Żebrowski), nad ich związkiem zawisły czarne chmury.
Ale to dopiero początek ich problemów. Michał usłyszy kłótnię ukochanej z dyrektorem Falkowiczem i nie wiele myśląc stanie w jej obronie.
- Jak mogłam być taką idiotką, żeby coś do ciebie czuć… Jak mogłam nie wiedzieć, jaki jesteś naprawdę…- wykrzyczy zdenerwowana Nina.
- Śmiało, dokończ! Chyba nie musisz się obawiać prawdy o naszym uroczym układzie?! Większość mężczyzn woli doświadczone kobiety…
Patrz też: Quiz: Jak dobrze znasz serialowych lekarzy?
W tym momencie do gabinetu wejdzie Sambor i zażąda od Falkowicza, by natychmiast przeprosił jego ukochaną. Jednak dyrektor nie będzie miał zamiaru tego zrobić. Co więcej posunie się dalej w swoich wyznaniach
- Ja mam ją przepraszać?! Święta doktor Rudnicka nie jest taka święta… A pan doktor ma u niej specjalne względy, czy też musi jej zapewniać życie w luksusie, żeby z panem szła do łóżka?
Czy przeszłość Niny będzie miała wpływ na jej obecne życie? Czy Michał będzie potrafił zaakceptować to, że jego ukochana związana była z podłym i cynicznym Falkowiczem?