"Na dobre i na złe" ADAM KRAJEWSKI UMARŁ w 710 odcinku - środa, 5.09.2018, o godz. 20.50 w TVP2
Śmierć Adama Krajewskiego wstrząsnęła widownią „Na dobre i na złe” oraz jego bliskimi. Wiktoria i Falkowicz (Michał Żebrowski) jeszcze długo nie pogodzą się z bolesną stratą. Grzegorz Daukszewicz sam podjął decyzję o odejściu z serialu, bo liczy na nowe zawodowe wyzwania. Już teraz wiadomo, że wkrótce zobaczymy go w teatrze Michała Żebrowskiego. Zobacz: Adam z Na dobre i na złe zmartwychwstanie? Umrze w Leśnej Górze, ale wróci w teatrze
Adam umarł nagle i widzowie w ogóle się tego nie spodziewali. Zabrał Wiktorię na romantyczną przejażdżkę, ale po drodze zakochani byli świadkami wypadku młodych chłopców, którzy ukradli wujowi samochód i wpadli do rzeki. Krajewski uratował nieletnich łobuziaków, ale pod wodą utknęła też jego ukochana. Adam uratował Consalidę i przez cały 710 odcinek „Na dobre i na złe” modlił się, żeby przeżyła. Jego prośby zostały wysłuchane, ale los nie dał im się nacieszyć. Adam zmarł zaraz po tym, jak jego ukochana odzyskała przytomność.
-Chciałem tę historię jakoś zamknąć. Nie chciałem, żeby widzowie mieli poczucie, że postać gdzieś wyjeżdża do Stanów, czy do Izraela… Znika na lata i nie wiadomo, czy wróci czy nie. Adam odchodzi jako człowiek spełniony zarówno spełniony w miłości do Wiki jak i w miłości ze swoim bratem. Myślę, że to jest ładne zakończenie - wyjaśnił w "Kulisach serialu Na dobre i na złe" Grzegorz Daukszewicz.