Na dobre i na złe

Grała Bożenkę w Na dobre i na złe, ale odeszła. Edyta Jungowska nie wyklucza powrotu

Edyta Jungowska odeszła z "Na dobre i na złe" w 2012 roku w atmosferze skandalu! I to nie tylko w kultowym serialu medycznym TVP2, gdy odkryła przekręty ówczesnego dyrektora szpitala Andrzeja Falkowicza (Michał Żebrowski), który postanowił pozbyć się jej z Leśnej Góry, ale również i za jego kulisami. Wówczas plotkowano, że aktorka miała być trudna we współpracy, co psuło atmosferę na planie, ale po latach prawda okazała się być inna! Aktorka poświęciła się innemu zajęciu, ale w jednym z wywiadów przyznała, że nie wykluczyłaby swojego powrotu do "Na dobre i na złe"! Tym bardziej, że jej bohaterka nie została uśmiercona, a serca fanów skradła szczególnie szybko! Koniecznie poznajcie szczegóły!

Dlaczego siostra Bożenka odeszła z "Na dobre i na złe"? Czy Edyta Jungowska wróci do serialu?

Edyta Jungowska występowała w "Na dobre i na złe" niemal od samego początku serialu, gdzie przez 12 lat wcielała się w rolę siostry Bożenki. Pielęgniarka szybko stała się ulubienicą widzów, mimo iż pożegnała się z kultowym serialem medycznym w atmosferze skandalu! A to dlatego, że żona Ruuda w ogóle nie mogła porozumieć się z ówczesnym dyrektorem szpitala, Andrzejem Falkowiczem, który na dodatek się jej pozbył, gdy odkryła jego przekręty z lekami! Wówczas Bożenka wyjechała, a po odejściu z pracy poświęciła się opiece nad córką. Aktorka odeszła w 2012 roku i pojawiała się już wyłącznie we wspomnieniach Van Der Grafa, ale w ostatnim wywiadzie otwarcie przyznała, że nie wykluczyłaby swojego powrotu do "Na dobre i na złe" nawet po 11 latach. Szczególnie, że jej bohaterka wciąż żyje!

Odejście Jungowskiej z "Na dobre i na złe" było szeroko komentowane w mediach. Wówczas plotkowano, że powodem takiej decyzji miały być napięte relacje między aktorką, a produkcją, które utrudniały nie tylko współpracę, ale również psuły atmosferę. Sama zainteresowana nie odniosła się do tych rewelacji na jej temat, a swoją decyzję tłumaczyła czymś zupełnie innym. W wywiadzie dla "Plejady" gwiazda "Na dobre i na złe" przyznała, że postanowiła w końcu pójść za swoimi marzeniami i skupić na na czymś innym niż aktorstwo!

- Marzyło mi się, żeby czytać dla dzieci, które same jeszcze nie potrafią tego robić, ale są w stanie skupić się na słuchaniu i przyswoić naprawdę skomplikowaną fabułę. Rodzicom często nie chce się siedzieć z pociechami nad książką, tłumaczymy się zmęczeniem i innymi obowiązkami. Wtedy audiobooki mogą przyjść z pomocą, bo ważne jest, aby nie przegapić momentu, kiedy dziecko ma jeszcze chęć zarazić się „książkowym” bakcylem” - zdradziła we wspomnianym rozmowie.

Aktorka wytrwała w swoim postanowieniu i stała się właścicielką wydawnictwa. Po odejściu z "Na dobre i na złe" Jungowska zagrała jeszcze w "2XL", a następnie zrobiła sobie przerwę od aktorstwa. Dopiero po kilku latach zaczęła sporadycznie pojawiać się w filmach i serialach, co zaintrygowało jej fanów w kontekście powrotu Bożenki do "Na dobre i na złe". Tym bardziej, że w wywiadzie dla "Faktu" aktorka sama przyznała, że nie przeszłaby obok tej propozycji obojętnie!

- Co prawda nie gram już w serialu ponad dziesięć lat, fabuła idzie swoja droga, obsada jest inna, ale gdyby padła taka propozycja, rozważyłabym ją - przyznała we wspomnianej rozmowie.

Koniec Na dobre i na złe. Aktorzy zagrali już ostatnie sceny!
Najnowsze