"M jak miłość" odcinek 1414 - wtorek, 22.01.2019, godz. 20.55 w TVP2
Aneta z serialu "M jak miłość" doskonale wie, że relacja Olka i Agi to perfidne zaloty z obu stron. Domyśla się, że kelnerka chce uwieść jej faceta i na pewno nie zamierza jej tego ułatwiać.
Niestety dla Anety, Aga również ma charakterek, a Chodakowski nie jest w stanie oprzeć się jej wdziękom. Romans rozkwitnie tuż za plecami Kryńskiej.
Olek i Aga zaczną coraz odważniej pogrywać sobie na terenie bistro Kingi (Katarzyna Cichopek). W końcu wpadną...
W 1414 odcinku "M jak miłość" nakryje ich podczas obściskiwania się w kuchni. Obudzi się w niej prawdziwy demon!
Zdemoluje całą kuchnię, zacznie rzucać nożami oraz pozostałym sprzętem kuchennym, wyszarpie rywalkę za włosy, a Chodakowski na skutek silnego uderzenia dostanie obfitego krwotoku z nosa. Zaalarmowana krzykiem Magda (Anna Mucha) wpadnie do pomieszczenia i spacyfikuje Kryńską.
To jednak dopiero początek. Po zakończeniu bijatyki zrozpaczona Aneta w serialu "M jak miłość" wypowie słowa, które zmrożą krew w żyłach widzów.
- Nie no, ja ją zabiję! Zabiję ją, potem jego, a potem siebie! Albo tylko siebie, co za różnica?!
I faktycznie w "Kulisach serialu M jak miłość" widać, że zamierza zrealizować co najmniej jeden z punktów śmiertelnego planu. Ilona Janyst opowiedziała nieco o tym, co przeżywa jej bohaterka.
- Aneta jest zrozpaczona, jest wściekła, wpada w furię. Ten temperament z niej nie uszedł pomimo jakiejś tam zmiany charakteru. Po prostu bardzo, bardzo cierpi. Mam nadzieję, że to odbije się rykoszetem na postaci Olka (...).
Jak myślicie, czy Kryńska w przyszłych odcinkach "M jak miłość" posunie się do ostateczności?