Ula w "M jak miłość" oszaleje po stracie ojca? Nie uniesie więcej śmierci u Mostowiaków
W nowych odcinkach "M jak miłość" Ula nie podniesie się po śmierci ojca. Jakubczyk osierocił ją w momencie, kiedy zaczynali ze sobą rozmawiać i żona Bartka odzyskała nadzieję, że będzie miała rodzica. Niestety, pijak Jakubczyk zapłacił za swoje nędzne życie straszną cenę i umarł na oczach córki w szpitalu. Ale Ula się z tym nie pogodzi.
W 1664 odcinku "M jak miłość" Ula przyzna się Barbarze, że rozmawia z duchem ojca! Lisiecka będzie przekonana, że niezamknięta sprawa testamentu Jakubczyka nie pozwala mu w spokoju odejść.
- Ja po prostu czuję, że on jeszcze próbuje mi coś powiedzieć! - wyzna Ula Barbarze w 1664 odcinku "M jak miłość". - Tylko nie wiem co... - doda smutno.
Zobacz koniecznie: M jak miłość. Druga córka Artura Rogowskiego w domu Mostowiaków! Jest dużo młodsza od Basi - ZDJĘCIE
- Życie się nagle wywróciło do góry nogami. Śmierć Andrzeja, Marzenki, to że zostaliśmy nagle rodzicami... Nie jest to łatwe wszystko - przyzna się Ula w 1664 odcinku "M jak miłość".
- Kalinka powoduje, że muszą zachować spokój i opanowanie, dużą dawkę takiego rozsądku życiowego, codziennego - ujawnia Arkadiusz Smoleński w "Kulisach M jak miłość".
Tyle, że Bartkowi w "M jak miłość" uda się spokój zachować, ale jego żonie już niekoniecznie. Po zuchwałej kradzieży testamentu i majątku Jakubczyka przez oszusta Horbaczewskiego, Ula ucieknie w rozmowy z duchem ojca. Czy to jest okaże się prostą drogą do jej szaleństwa?
Więcej zobaczymy już w 1664 odcinku "M jak miłość", a jak rozwinie się nowy wątek Uli i Bartka przekonamy się w nowych odcinkach serialu po wakacjach 2022.