Julia i Sylwia zawalczą przeciwko wszystkim. W "M jak miłość" dojdzie do rewolucji?
Marta Chodorowska i Sylwia Turnau dodały wspólne zdjęcie z planu "M jak miłość", gdzie pozują w eleganckich koszulach w kancelarii prawniczej. To daje do myślenia, bo przecież Julia miała upozorować zabójstwo i zniknąć. Czyżby Malicka wtajemniczyła przyjaciółkę w swój plan? Tylko jej ufa i tylko ona była z nią w najtrudniejszych chwilach. Teraz wydaje się, że coś pójdzie w planie Julii nie tak, bo przecież na pewno nie mogłaby wyjechać do Włoch i udawać martwą, po czym wrócić do kancelarii jakby nic się nie stało.
Plan byłej kochanki Andrzeja zakłada, że podsyci kłamstwa o rzekomym nękaniu Budzyńskiego, o tym, że niby wysyła do niej dziwne wiadomości i nachodzi w domu pijany. Już w minionych odcinkach "M jak miłość" Sylwia i Rotkiewicz (Aleksandar Milicević) dali się nabierać na sztuczki prawniczki i zaczęli martwić się o jej bezpieczeństwo. Ona wykorzysta to w kolejnych odcinkach po przerwie wakacyjnej do upozorowania własnej śmierci i wrobienia Andrzeja w zabójstwo. Potem kobieta miałaby zniknąć we Florencji, korzystać tylko z gotówki i udawać, że nie żyje. Mąż Magdy poszedłby siedzieć, a kobieta cieszyłaby się, z zemsty.
Plan Julii z zabójstwem padnie?
Chyba coś pójdzie nie po myśli Julii, która pozuje w kancelarii prawniczej z Sylwią. Przypomnijmy, że odcinki "M jak miłość" są nagrywane z dużym wyprzedzeniem, a sceny "zabójstwa" kobiety powstały już wcześniej, bo przecież widać je w ostatnich "Kulisach M jak miłość" przed wakacjami. Oznacza to, że albo Marta Chodorowska i Sylwia Turnau musiały dograć jakieś sceny w kancelarii, albo plan Julii się nie powiedzie, nie zniknie we Włoszech i będzie obecna w biurze.
Wydaje się, że we wszystkim nie zostawi przyjaciółki Sylwia, chociaż trzeba przypomnieć, że kobieta jest równolegle kochanką Wernera, czyli przyjaciela Andrzeja. Tu może nastąpić konflikt interesów, bo jeśli z seks schadzek prawników dojdzie do prawdziwego uczucia, Sylwia będzie musiała wybierać pomiędzy wiernością przyjaciółce, a wiernością mężczyźnie. Wydaje się, że obie bohaterki nie znikną szybko z "M jak miłość", jakby sobie tego życzyli niektórzy widzowie, których denerwuje mącenie Malickiej wokół Andrzeja i Magdy.