"M jak miłość" odcinek 1378 - poniedziałek 27.08.2018 w TVP2
Karolina i Jola wcieliły w życie swoją intrygę i wspólnymi siłami próbują wsadzić Budzyńskiego do więzienia. Prawniczki walczące razem o wygraną w przetargu postanowiły w podły sposób pokonać konkurencję. Karolina udawała ofiarę gwałtu, a Jola „przypadkiem” była w kancelarii Budzyńskiego i teraz jest najważniejszym świadkiem w sprawie.
W 1378 odcinku „M jak miłość” po wakacjach 2018 Andrzej i oskarżająca go o próbę gwałtu Karolina spotkają się w sądzie. Stronom towarzyszyć będą oczywiście świadkowie. Prokurator dokładnie przesłucha Jolę i zapyta wprost, czy Andrzej chciał zgwałcić pracownicę.
- Świadek nie jest uprawniony do dokonywania takich analiz – zaprotestuje broniący przyjaciela Adam Werner.
- Zapytam inaczej. Czy świadek może opisać, co widziała w kancelarii oskarżonego? - prokurator zmieni taktykę.
Jola przyzna, że widziała roztrzęsioną Karolinę wybiegającą z gabinetu Andrzeja w podartej koszuli. - Nie miałam żadnych wątpliwości, to było usiłowanie gwałtu – powie z powagą Jola.
Chwilę później sąd wezwie na świadka Piotrka Zduńskiego, który wyzna, że w dniu w którym Karolina dostała dwuznacznego maila od szefa, spotkał ją w jego gabinecie! Data i godzina ich spotkania zgadzałaby się z chwilą wysłania wiadomości z służbowej skrzynki Andrzeja, a jego wtedy nie było w pracy. Sąd nie będzie chciał w to uwierzyć.
- Poszkodowana już wyjaśniała, że w tym czasie przygotowywała dokumentację do przetargu, stąd jej obecność w jego gabinecie – przypomni sędziemu prokurator wynajęty przez Karolinę.
- Cała ta sprawa to precyzyjnie skonstruowana intryga mająca na celu dyskredytację mecenasa Budzyńskiego. Tak naprawdę chodziło o utrącenie konkurencji i wygranie przetargu – skomentuje pewny swoich słów Adam, ale po rozprawie Andrzej poczuje, że wpadł po uszy i pójdzie siedzieć…. Ma rację?