"M jak miłość" odcinek 1899 ostatni w tym roku - poniedziałek, 22.12.2025, o godz. 20.55 w TVP2
W 1899 odcinku „M jak miłość” Jagoda zupełnie nie będzie spodziewać się wizyty sąsiada, który zjawi się u niej w wyraźnie złym stanie. Mężczyzna będzie podchmielony, rozchwiany emocjonalnie i ewidentnie załamany. Jego pojawienie się nie będzie przypadkowe, bo wcześniej dowie się o rzekomo fatalnych wynikach badań i uzna, że jego dni są policzone. Alkohol tylko pogłębi rozpacz i odwagę, by zrobić coś, na co normalnie by się nie zdobył.
Jagoda adorowana przez sąsiada w 1899 odcinku „M jak miłość”
Jagoda otworzy drzwi, myśląc, że chodzi o coś zupełnie niewinnego. Tymczasem rozmowa bardzo szybko przybierze niepokojący obrót. Na szczęście chodzi o Żaka (Krzysztof Tyniec). To właśnie on zjawi się w drzwiach kobiety.
– Dzień dobry, czy zastałem Józka? – zapyta mężczyzna bełkotliwym tonem.
– Wujek wyszedł, nie wiem, kiedy wróci… – odpowie zaskoczona Jagoda.
– Ale pięknie pani wygląda.
– Dziękuję bardzo, do widzenia! – spróbuje natychmiast zakończyć rozmowę. To jednak nie ostudzi zapędów nieproszonego gościa.
Dwuznaczne wyznanie i błaganie pod drzwiami Jagody
Żak, przekonany, że zostało mu niewiele czasu, zacznie mówić coraz śmielej. Jagoda zorientuje się, że nie ma do czynienia z niewinną rozmową, a z niechcianymi zalotami.
– Wie pani, ja zawsze miałem do pani wiele podziwu. Zostało mi mało czasu i tak sobie myślę, że może chciałaby mi pani osłodzić moje ostatnie dni, godziny… – zacznie błagać.
Jagoda nie będzie miała żadnych wątpliwości.
– Z żalem, ale muszę odmówić – utnie krótko.
Nie zauważy jednak, że tuż za plecami mężczyzny pojawi się Tadeusz, który wróci do domu w najmniej odpowiednim momencie.
Tadeusz przyłapie adoratora. Reakcja będzie natychmiastowa w 1899 odcinku "M jak miłość"
Tadeusz w 1899 odcinku M jak miłość zobaczy scenę, która momentalnie podniesie mu ciśnienie. Obcy mężczyzna stojący w drzwiach ich domu, bełkotliwe komplementy i wyraźne przekraczanie granic, to wystarczy, by wkroczył między żonę a rywala.
Na szczęście Tadeusz szybko zorientuje się, z kim ma do czynienia. Rozpozna sąsiada i przypomni sobie jego wcześniejsze zachowania. Mąż Jagody będzie wiedział, że to człowiek specyficzny, znany w Grabinie z „zawieszania oka” na atrakcyjnych kobietach, ale pozbawiony złych intencji. Tym razem jednak sytuacja będzie wyjątkowa, rozpacz, alkohol i strach przed śmiercią popchną go za daleko.
Choć Tadeusz nie wybuchnie agresją, jasno da do zrozumienia, że takie wizyty są absolutnie nie na miejscu. Jagoda odetchnie z ulgą, widząc, że mąż jest obok i panuje nad sytuacją.