"M jak miłość" odcinek 1895 - poniedziałek, 8.12.2025, o godz.20.55 w TVP2
W 1895 odcinku "M jak miłość" Bartek odbierze Dorotę ze szpitala. Na szczęście ręka Kaweckiej goi się dobrze, a opieka lekarska pomogła.
- Teraz dotarło do mnie, że naprawdę się stąd wyprowadzamy, że to już nie będzie nasz dom - powie Dorota w 2895 odcinku "M jak miłość", patrząc na otoczenie domu i ogród.
- Może powinniśmy pomyśleć o jakimś symbolicznym pożegnaniu, np. obiad we dwoje? Mam wszystko gotowe, wystarczy podgrzać - zaproponuje Lisiecki, na co żona od razu się zgodzi.
Uroczyste pożegnanie Doroty i Bartka w Grabinie
I faktycznie, Jagoda (Katarzyna Kołeczek) oraz Tadeusz (Bartłomiej Nowosielski) przyjdą do rezydencji, by przeżyć z przyjaciółmi ostatnie chwile jako sąsiedzi. Wyprowadzka nie oznacza zerwania wszelkich więzi, ale jednak dobiegnie końca pewna era.
- Kochani, nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszych przyjaciół. Na nas też możecie zawsze liczyć, a nasza wyprowadzka niczego nie zmieni - powie Bartek, kiedy cała czwórka zasiądzie do wspólnego posiłku na tarasie. Piękna pogoda i dobre nastroje będą sprzyjały podniosłej atmosferze.
Kisielowa zakłóci uroczyste pożegnanie Lisieckich!
Wspólne świętowanie Lisieckich i Kiemliczów w 1895 odcinku "M jak miłość" zostanie skutecznie zakłócone. W rezydencji pojawi się nie kto inny, jak Kisielowa (Małgorzata Rożniatowska) z Żakiem (Krzysztof Tyniec)! Tadeusz wręcz zakrztusi się na widok Zofii, z którą od jakiegoś czasu nie może się dogadać. Pani sołtys ubzdurała sobie, że Kiemlicz chce zabrać jej stołek i pozycję, a w skutek kilku nieporozumień, wyszły z tego same afery.
- (...) Dzień dobry, przepraszamy, że przeszkadzamy przy obiedzie, ale szukamy Tadeusza. Józek nas tu pokierował. Mamy świadków, ale może to i lepiej, bo chciałam cię Tadziu bardzo przeprosić - uzna Kisielowa.
- Mieliśmy cię za zdrajcę, a okazuje się, że i my i Grabina wiele ci zawdzięczamy. Tadeusz, jeśli kiedyś Zofia będzie szukała zastępstwa, sam cię zgłoszę - przyzna Żak.
Tadeusz będzie w szoku. Na dodatek pani sołtys z mężem wtrącą się w pożegnanie Doroty i Bartka i dołączą do posiłku. Kiemlicz nie wyjdzie z szoku, bo to nie na nich miało skupić się spotkanie.