„M jak miłość" odcinek 1890 - wtorek, 18.11.2025, o godz. 20.55 w TVP2
Nadchodzi najważniejszy dzień w życiu Kamy i Marcina. Jej pierwszy ślub i jego – kolejny. Poprzedził go już jej wieczór panieński, na którym, nieoczekiwanie, Chodakowski zatańczył ogniście dla swojej ukochanej. Na wieczorze kawalerskim w 1887. odcinku serialu „M jak miłość” wydarzy się nieprzyjemny incydent, który spowoduje pijany Olek (Maurycy Popiel). W dodatku przyjadą skontrolować swoje drugie połówki Aneta (Ilona Janyst) i Kama.
Zły tort w 1890. odcinku serialu „M jak miłość”
W 1890. odcinku serialu „M jak miłość” w dniu ślubu Kama będzie się od rana tak denerwować, że będzie połykać kolejne tabletki na uspokojenie (ciekawe, czy zobaczymy Positivum...?). Kiedy z Naszego Zielonego Sadu zadzwoni zmartwiona Kinga (Katarzyna Cichopek) i powie, że dostarczono tort ze złym napisem, będzie to powód, by zażyć kolejne specyfiki…
Kama-Śpiąca Królewna w 1890. odcinku serialu „M jak miłość”
W 1890. odcinku serialu „M jak miłość” goście będą czekać na pannę młodą w Urzędzie Stanu Cywilnego. Drobne spóźnienie zamieni się większe, a potem w jeszcze większe, wreszcie będzie to już 40 minut i zniecierpliwiona urzędniczka poinformuje, że w kolejce czeka następna para chcąca się pobrać. Wszyscy będą się niepokoić, a najbardziej Barbara:
- Wieczorem rozmawiałam z Kamą przez telefon, zwierzyła mi się, że panikuje... Miała jakieś przeczucia, lęki, że... wydarzy się coś złego, że do ślubu nie dojdzie... Może rzeczywiście…
Marysia (Małgorzata Pieńkowska) będzie się starała zachować spokój, usiłując wierzyć w to, że Kama nie może dojechać z powodu korków. Co właściwie się wydarzy w mieszkaniu Marcina, co spowoduje to dramatyczne opóźnienie? Po wizycie u fryzjera Kama weźmie kolejne tabletki uspokajające i dla pewności popije je… ziołowym naparem na nerwy. Takiej dawki leków, jaką weźmie tego dnia, nikt nie przyjąłby obojętnie. Kama wreszcie się uspokoi i to niemal na amen. Zaśnie jak kłoda w ślubnej sukni. Nie usłyszy telefonu. W urzędzie będzie się już gotować i Marcin wyruszy do domu zobaczyć, co się dzieje. Po drodze przekona się, że żadnych korków nie ma. Zobaczy leżącą na łóżku Kamę i sprawdzi, czy oddycha. Potrząśnie nią, a ona otworzy oczy, które za chwilę napełnią się przerażeniem:
- Która godzina? Boże, a co ze ślubem?! (...) Marcin, przepraszam...
- Najważniejsze, że się wyspałaś... - stwierdzi nieco ironicznie pan młody.
- To co robimy? Wyjdziesz dziś za mnie czy nie? – doda jeszcze trochę więcej sarkazmu.
Ruszą w drogę na swój ślub. O czym będzie myślał Marcin? Może o tym, że ten dzień jednak nie jest dla jego narzeczonej tak ważny, by nie zasnąć, kiedy wszyscy na nią czekają? I nie będzie mógł się nadziwić, że mogła zrobić coś tak głupiego – nafaszerować się tabletkami na uspokojenie w dniu swojego ślubu? Zdradzamy, że większość wesela też Kama prześpi...
Cytaty za: Swiatseriali.interia.pl