"M jak miłość" odcinek 1864 - wtorek, 8.04.2025, o godz. 20.55 w TVP2
W 1864 odcinku "M jak miłość" Adam Werner jak co rano będzie chciał pojechać do pracy, ale napotka niespodziewaną przeszkodę. Jego wyjazd zostanie zablokowany przez auto Hoffmana. Zdziwiony i wyraźnie wkurzony zadzwoni po pomoc drogową, jednak usłyszy, że na odholowanie trzeba będzie poczekać co najmniej dwie godziny. Sytuacja zacznie go przerastać, ale to dopiero początek jego koszmaru...
Chwilę później zjawi się sam Hoffman z bezczelnym uśmieszkiem na twarzy. Zamiast przeprosin, rzuci Wernerowi w twarz kpinę: "Trzeba się spieszyć, bo spóźni się pan do pracy" i jeszcze odjeżdżając wystawi mu przez szybę środkowy palec. W 1864 odcinku "M jak miłość" ten gest nie tylko rozwścieczy Wernera, ale też uruchomi lawinę coraz ostrzejszych starć między sąsiadami. Hoffman będzie wręcz prowokował go celowo, robiąc wszystko, żeby prawnik wyszedł z siebie.
Wojna na Deszczowej w 1864 odcinku "M jak miłość"
Werner spróbuje zachować spokój, ale w 1864 odcinku "M jak miłość" sytuacja zacznie się powtarzać kilkukrotnie. Hoffman będzie zastawiał wyjazd, ignorując wszelkie zasady dobrego wychowania i przyzwoitości. Adam poczuje się jak w potrzasku.
W 1864 odcinku "M jak miłość" Hoffman zacznie jeszcze bardziej testować cierpliwość Wernera. Będzie robił to z rozmysłem i premedytacją, czerpiąc sadystyczną wręcz satysfakcję z rosnącej wściekłości sąsiada. Dla Hoffmana to będzie gra, dla Wernera, coraz większy koszmar. I choć Kinga (Katarzyna Cichopek) spróbuje tonować emocje, to sytuacja wymknie się spod kontroli.
Werner w 1864 odcinku "M jak miłość" odegra się na Hoffamnie!
Kiedy w 1864 odcinku "M jak miłość" sytuacja powtórzy się po raz kolejny, Werner nie wytrzyma. Wyjdzie z siebie i… porysuje kluczami auto Hoffmana. Ten desperacki gest przyniesie mu chwilową ulgę, ale może mieć poważne konsekwencje. Czy prawnika poniosą emocje na tyle, że zniszczy swoją reputację i relacje z sąsiadami? Dowiemy się niebawem!