"M jak miłość" odcinek 1858 - wtorek, 18.03.2025, o godz. 20.55 w TVP2
Zaginięcie Nadii w 1858 odcinku "M jak miłość" w sylwestrowy wieczór wywoła tak gwałtowną reakcję Magdy, że nie zdoła trzymać emocji na wodzy! A przy tym wykorzysta okazję, by kolejny raz wyładować się na Julii Malickiej, która związała się z Dimą i chce zastąpić Nadii matkę. A przecież to rola Magdy! Tak było od dnia, w którym Budzyńska znalazła ukraińską dziewczynkę w swoim samochodzie, gdy opiekowała się nią, nie wiedząc kim jest Nadia i czy jej rodzice żyją.
Magda w 1858 odcinku "M jak miłość" przesadzi z atakiem na Julię
Nerwowe poszukiwania Nadii w 1858 odcinku "M jak miłość" skończą się sukcesem. Cała i zdrowa córka Dimy wróci do ukochanej cioci, taty i wszystkich bliskich osób, którym jej los nie jest o obojętny. Wówczas Magda zrozumie, że przesadziła, że nie może wiecznie obwiniać Julii za problemy, które na nią spadają. I musi wreszcie zaakceptować fakt, że Dima i Julia są razem, że stworzą dla Nadii rodzinę. Nie wyłączając przy tym Magdy.
To Dima i Julią w "M jak miłość" wychowają Nadię, a nie Magda
Pod wpływem tych dramatycznych wydarzeń, zbliżającej się rozłąki z Nadią do Magdy w 1858 odcinku "M jak miłość" dotrze, że musi się dogadać z Dimą i Julią, bo to oni teraz są rodzicami dziewczynki. Budzyńska nie ma do niej żadnych praw. Przeprosi ukochaną Dimy, co z trudem przejdzie jej przez gardło.
Tak Magda przeprosi Julię w 1858 odcinku "M jak miłość"
- Chciałabym cię przeprosić... Za to, co powiedziałam i za to, jak to powiedziałam. Straciłam panowanie na sobą.
- Rozumiem, ale Magda Nadia jest dla mnie ważna i była dla mnie ważna od samego początku...
- A ja nie mam prawa tego kwestionować. Po prostu bardzo źle znoszę myśl, że mogłabym ją stracić...
Co w 1858 odcinku "M jak miłość" Budzyńscy ustalą z Dimą i Julią w sprawie Nadii?
Do rozmowy Magdy z Julią w 1858 odcinku "M jak miłość" włączy się Andrzej, który uzna, że sprawy zabrnęły za daleko, że nowy związek Dimy nie może tak bardzo wpływać nie tylko na życie Budzyńskich, ale także samej Nadii.
- To jest chyba dobra chwila, żebyśmy w końcu poważnie i szczerze ze sobą porozmawiali. Chyba zgodzimy się wszyscy, że dobro Nadii jest dla nas najważniejsze. Więc może odłóżmy emocje na bok i spróbujmy wypracować taki układ, w którym Nadia będzie się czuła po prostu bezpiecznie... - wyjaśni Andrzej nie tylko swojej żonie, ale także Dimie i Julii.