"M jak miłość" odcinek 1855 - poniedziałek, 10.03.2025, o godz. 20.55 w TVP2
W 1855 odcinku "M jak miłość" Franka będzie przekonana, że urodzi córkę. Wszystko przemyśli sobie do tego stopnia, że nawet zdradzi imię, które chciałaby nadać dziewczynce. Paweł stanie po drugiej stronie barykady, bo on zaś sądzi, że na świecie pojawi się syn.
Tak Franka nazwałaby córkę!
Tosia, to imię, które Franka wybierze dla córeczki. Przed wizytą u ginekolożki w 1855 odcinku "M jak miłość" będzie niemal pewna, że urodzi dziewczynkę. Paweł z rozczuleniem spojrzy na ciążowe zachcianki żony, na jej nieposkromiony apetyt i mieszankę smaków, które sobie funduje.
Co więcej, w 1855 odcinku "M jak miłość" wyjdzie na jaw, że zarówno Basia (Gabriela Raczyńska), jak i Kinga (Katarzyna Cichopek) również uważają, że na świat przyjdzie dziewczynka. Tylko Paweł obstawi chłopca i... Nie pomyli się! Podczas badania USG pani doktor zapisze płeć na karteczce, którą potem góralka niechcący zgubi. To Kinga przekaże Zduńskim radosną wiadomość, ponieważ przeczyta napis na znalezionej kartce i pomyśli, że Franka ze szwagrem wiedzą już, że będą mieli syna.
Franka będzie musiała zmienić imię
W takiej sytuacji w 1855 odcinku "M jak miłość" Zduńska wybierze inne imię dla chłopca. Skoro nie urodzi córeczki, wraz z Pawłem ogłoszą, że ich synek będzie miał imiona Antoni, Lucjan. Właśnie taką informacją podzielą się z Barbarą (Teresa Lipowska) oraz Marysią (Małgorzata Pieńkowska) w Grabinie! Obie bardzo się ucieszą, zresztą jak wszyscy inni bliscy. Mostowiakowa od razu będzie wiedziała, że imię Lucjan to nawiązanie do ukochanego dziadka bracii bliźniaków. Chociaż Lucek (śp. Witold Pyrkosz) odszedł wiele lat temu, pamięć o nim pozostanie. Franka z Pawłem będą szczęśliwi jak nigdy. Zaczną wyczekiwać wspólnych chwil z synkiem.