W 1825. odcinku serialu „M jak miłość” Kisielowa poprosi Marysię o pomoc w kwestii adopcji księdza Grzegorza
W 1825. odcinku serialu „M jak miłość” jeszcze przed pracą, wcześnie rano, ksiądz Grzegorz zjawi się u Marysi i Artura (Robert Moskwa), chcąc porozmawiać z Rogowską o Kisielowej, która nęka go wtrącaniem się do jego życia:
- Pani Zosia chce dyrygować moim życiem, zdrowiem, wszystkim… W dodatku non stop przesiaduje na plebanii! Czy mogłaby pani z nią... porozmawiać? Tylko pani ma na nią jakiś wpływ…
Zaraz po jego odejściu przyjdzie Kisielowa, chcąc rozmawiać na tematy… adopcyjne:
- Marysiu, wiem, że bardzo lubisz naszego księdza… Ale problem polega na tym, że ja... bardziej. Ostatnio to uczucie coraz mocniej we mnie pulsuje, że chyba… na pewno... przemieniło się w miłość prawdziwą! Chcę naszego księdza adoptować i uczynić spadkobiercą moim i Roberta! I co ty na to?
- Co na to Robert? - Marysia uzna, że jego decyzja także jest ważna.
- Jeszcze nic nie wie, ale on zrobi wszystko, żeby mnie uszczęśliwić.
- A nie sądzisz, że lepiej byłoby najpierw porozmawiać z mężem, a potem z księdzem Grzegorzem?
- Masz rację. Porozmawiam z nim, a ty przygotuj Grzesia, bo dla niego to może być ekstremalnie trudna sytuacja. Biedaczek nie ma nikogo na świecie. Czy mogę na ciebie liczyć?
W 1825. odcinku serialu „M jak miłość” Marysia będzie rozmawiać z Robertem o adopcji księdza Grzegorza
W 1825. odcinku serialu „M jak miłość” Marysia postara się potraktować sprawę adopcji poważnie i kiedy w klinice zjawi się Robert, zapyta go o zdanie. Ale on nie będzie nastawiony pozytywnie:
- Nie to, żebym go nie lubił. Ksiądz Grzegorz jest w porządku, ale ja nie chcę mieć dzieci. Nie jestem gotowy do roli ojca i nigdy nie będę. A Zosia się uparła i proszę… (…) Tylko pani może jej przemówić do rozumu.
- Próbowałam (…) Ksiądz Grzegorz chyba nie jest tak zainteresowany tą adopcją – stwierdzi trzeźwo Marysia.
- Nie wiem. Zosia to dość łakomy kąsek.
Rogowska osłupieje i wycofa się, nie chcąc brać udziału w – jak się wyrazi - „sprawie rodzinnej”.
W 1825. odcinku serialu „M jak miłość” ksiądz Grzegorz jednak nie okaże się sierotą
W 1825. odcinku serialu „M jak miłość” w trzecim akcie tej dziwacznej sytuacji „adopcyjnej”, Kisielowej i Robertowi uda się przydybać na plebanii księdza, który odżegna się od tego pomysłu:
- Nie mogę być adoptowany, bo po pierwsze jestem dorosły, a po drugie już mam mamę.
Zosia będzie zupełnie zaskoczona jego odpowiedzią:
- Jak to? Ksiądz zawsze mówił, że jest sierotą.
- No bo jestem. Który to już raz…? - powie wskazując na temblak. I tak bycie życiowym sierotą uratuje księdza Grzegorza przed niechcianą adopcją…
„M jak miłość" odcinek 1825 - poniedziałek, 04.11.2024, o godz. 20.55 w TVP2