"M jak miłość" odcinek 1807 - poniedziałek, 20.05.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1807 odcinku "M jak miłość" Karski przejdzie przez bardzo trudne momenty. Kiedy wszyscy będą myśleli, że sprawa gangstera Roberta jest załatwiona, on wywinie niezły numer. Bandyta ucieknie z więzienia, raniąc przy tym funkcjonariusza! W tym samym czasie Jakub i Marcin ucieszą się z wolności i pokonania wroga. Początkowo nie będą mieli pojęcia, że zagrożenie jest silniejsze niż kiedykolwiek.
Zanim jednak dowiedzą się o ucieczce gangstera Roberta, do biura detektywistycznego wpadnie Justyna. Zacznie mieć skurcze, a Chodakowski zobaczy panikę w oczach przyjaciela, więc weźmie sprawy w swoje ręce. Zawiezie karskiego i Stawską na porodówkę, gdzie potem dołączy Kasia.
Kiedy w 1807 odcinku "M jak miłość" w szpitalu u Justyny zapanuje błoga, rodzinna atmosfera, Jakub i Marcin przeżyją dramat! Gangster Robert przechytrzy wszystkich! Karski dostanie telefon z szokującymi informacjami. - Robert zasymulował w areszcie połyk i został przewieziony do więziennego szpitala. Napadł na konwojujących go policjantów i jednego postrzelił. Prawdopodobnie pomógł mu ktoś z zewnątrz - oznajmi detektyw po zakończonej rozmowie.
- Tylko co on teraz może zrobić. Nie wiem, zabunkrować się tutaj czy uciec gdzieś za granicę... - pomyśli na głos Chodakowski.
- Nie wiem...
- (...) Słuchaj, on jest naprawdę bardzo niebezpieczny. Zbliżył się do nas, zna moje dzieci - przypomni Marcin w 1807 odcinku "M jak miłość", ale w tym samym momencie do biura wejdzie Kama (Michalina Sosna) z Anią (Alina Szczegielniak). Kobiety dowiedzą się o ucieczce Roberta z mediów i początkowo trudno im będzie przekazać okrutne wieści Marcinowi i Jakubowi. Detektywów pochłonie cud narodzin, pomoc Justynie i Kasi, ale szara rzeczywistość szybko ich dopadnie.
Podczas gdy Kama, Ania, Marcin i Jakub schronią się w siedzibie biura, Karski dostanie następny telefon. Z nietęgą miną ogłosi dramatyczne wieści ze szpitala. - Wiadomo na razie tylko tyle, że stan postrzelonego policjanta pogorszył się. Nie wiadomo, czy dożyje do rana... - przekaże ze smutkiem Jakub. Nikt nie poczuje się bezpiecznie.