"M jak miłość" odcinek 1795 - poniedziałek, 8.04.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1795 odcinku "M jak miłość" w biurowcu kancelarii Budzyńskiego i Wernera rozegrają się "dantejskie sceny"! Magda nie będzie ich świadkiem, bo jak pamiętamy po aferze z Julią zrezygnowała z pracy. A jednak to właśnie ona wypowie słowa, które z całą pewnością okażą się prorocze!
Magda w 1792 odcinku "M jak miłość" obroniła pracę dyplomową i od tego momentu jest pełnoprawną prawniczką. Już nigdy nie wróci do kancelarii męża w charakterze sekretarki. Od teraz pani mecenas Budzyńska zajmie się walką na sali sądowej! Andrzej znów będzie szefem swojej żony, ale już zupełnie inne sprawy będą omawiać. W 1795 odcinku "M jak miłość" jednak Budzyński nie będzie miał siły na rozmowę.
W 1795 odcinku "M jak miłość" Andrzej opowie żonie, czego świadkiem był rano w biurowcu kancelarii. Budzyńska usłyszy, że kiedy rankiem wchodził do biurowca z widny wysiadł Rotkieiwcz w asyście policjantów i w kajdankach!
- Zatrzymano Rotkiewicza. Poprosił mnie, żebym był jego pełnomocnikiem - wyzna Andrzej. - Okazało się, że Marek odnalazł i pobił sprawcę tego wypadku. Człowiek walczy w szpitalu o życie...
- Powiesz coś więcej?
- Ten mężczyzna, sprawca wypadku, ma pękniętą podstawę czaszki. Rotkiewicz twierdzi, że upadł podczas szamotaniny i uderzył się w głowę, więc może skończy się na nieumyślnym spowodowaniu ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. O ile ten człowiek przeżyje...
- Ale dla Marka wyrok to i tak dramat. I koniec kariery... - zawyrokuje Magda w 1795 odcinku "M jak miłość".
- Nie chcę już o tym teraz myśleć. Nie mam siły - odpowie Andrzej.