"M jak miłość" odcinek 1777 - wtorek, 30.01 o godz. 20.55 w TVP2
W 1777 odcinku "M jak miłość" Tadeusz przeżyje prawdziwy szok, kiedy zjawi się na posesji Doroty i zauważy dziwną scenę w jej mieszkaniu. Nie ma przecież pojęcia o tajnym układzie Lisieckiego z Kawecką. Milionerka płaci mężczyźnie za udawanie jej partnera, a wkrótce mają wyjechać na kilka dni do Florencji. Kiemlicz myśli jednak, że pracownik dobrze się spisuje w ogrodzie klientki i zachowuje profesjonalizm. Jakie będzie jego zdziwienie, kiedy ujrzy Bartka półnagiego w salonie Kaweckiej. Pech zechce, że sadownik ujrzy scenę przymiarek ubrań do Florencji, bo Dorota zażyczy sobie pokazu mody w jej własnym domu. Zanim to jednak nastąpi, sadownik zwierzy się Jagodzie (Katarzyna Kołeczek), że zaproponował koledze pożyczkę pieniędzy ze sprzedaży domu, a ten odmówił.
- (...) Wiesz, adwokat, rozwód, opieka nad dzieckiem, to wszystko kosztuje, a jak dzisiaj zaproponowałem mu pożyczkę to podziękował. Nie wiem, może doszli do porozumienia... (...) Może jednak Ulka poszła po rozum do głowy... - powie Kiemlicz w 1777 odcinku "M jak miłość", ale nie początkowo nie skojarzy faktów.
Tadeusz oskarży Bartka o bycie panem za pieniądze!
Kiedy Kiemlicz przyjdzie do ogrodu Kaweckiej, zastanie dziwny widok. Ujrzy z podwórka wnętrze salonu, w którym Lisiecki będzie paradował półnago. W końcu Bartek wyjdzie do szefa na podwórko.
- Od dwudziestu minut już tutaj stoję i widziałem przez okno co robiłeś - powie Kiemlicz oskarżycielskim tonem.
- A co robiłem? - zdziwi się Bartek.
- Stary?! Ty się bzykasz z klientką i to za pieniądze? Zwariowałeś?! - wścieknie się zaszokowany sadownik, co nie zrobi wielkiego wrażenia na rozmówcy.
- Zwariowałem? A, to nie tak... Skomplikowane... Kiedyś ci to wytłumaczę, ale mam bardzo dużo pracy w ogrodzie, a potem wyjeżdżam - rzuci jedynie Bartek i spławi szefa. Na szczęście przez wzgląd na zażyłą znajomość z Lisieckim, sadownik nie wyrzuci go z pracy. Dopiero potem wyjdzie na jaw, co tak naprawdę robi z Dorotą.