"M jak miłość" odcinek 1738 - wtorek, 5.09.2023, o godz. 20.55 w TVP2
W 1738 odcinku "M jak miłość" Aneta przeżyje prawdziwy koszmar. Wszystko przez pewnego mężczyznę, który nagle pojawi się w jej życiu. Kiedy Chodakowska uda się na poranny jogging, przysiądzie na ławce chwilę odpocząć. Właśnie wtedy położy obok swojej nogi saszetkę z osobistymi rzeczami, w tym zapewne portfelem i pieniędzmi. Straci czujność, a Jacek szybko to wykorzysta. Podjeżdżając na rowerze, szybko chwyci saszetkę lekarki i spróbuje ją okraść! Chodakowska natychmiast zareaguje, dosłownie rzuci się na złodzieja, a on wywróci się na rowerze i mocno uderzy o ziemię!
- Wstawaj, gnojku! Miałeś szczęście, że nie mam przy sobie gazu, bo bym cię załatwiła! Ty... złodzieju, ty! Wzywam policję! - zacznie wrzeszczeć wściekła Aneta w 1738 odcinku "M jak miłość". Ostatecznie zakończy się na ostrej wymianie zdań, a lekarka nie pomoże mężczyźnie, chociaż widać będzie, że wszystko boli go po upadku. Odpuści sobie policję i oddali się w swoją stronę.
Spotkanie Anety i poturbowanego Jacka w klinice
Aneta nie przewidzi, że jej bezwzględna reakcja wobec rowerzysty spotka się jego problemami zdrowotnymi! Jacek w 1738 odcinku "M jak miłość" przez upadek z roweru dozna urazu kręgosłupa i zgłosi się do kliniki z dyskopatią. Tam spotka Olka (Maurycy Popiel), który mocno zdziwi się, że żona wyrządziła aż tyle szkód. Zacznie się poważnie zastanawiać, czy ukochana nie ma czasem problemów z panowaniem nad emocjami...
- Kochanie, musisz nauczyć się nad sobą panować, radzić sobie z tymi napadami złości, bo… to się robi niebezpieczne!(…) W domu toleruję twoje wyskoki, bo cię kocham, ale… to już wymknęło się spod kontroli. I możesz narobić sobie poważnych kłopotów… - oznajmi szczerze Chodakowski, a Aneta z trudnem przyzna, że może faktycznie mąż ma trochę racji...