"M jak miłość" odcinek 1699 - wtorek, 10.01.2023, o godz. 20.55 w TVP2
W 1699 odcinku "M jak miłość" Andrzej z żalem będzie patrzył na to, co się dzieje z Julią po stracie dziecka. Prawdą jest, że od czasu tragedii, która rozegrała się w szpitalu, gdy razem opłakiwali śmierć nienarodzonej córki, minie już trochę czasu. Budzyński, który przecież nie jest związany z Malicką, nie będzie za bardzo interesował się jej losem. Nie ma się co dziwić, że po tym jak dziecko zmarło, Andrzej będzie chciał skupić się już tylko na ratowaniu małżeństwa z Magdą (Anna Mucha).
Ale zrozpaczona Julia w 1699 odcinku "M jak miłość" nie da mu o sobie zapomnieć. Nie tylko ona, także przyjaciółka Julii, podła Sylwia (Hanna Turnau), która zażąda od Budzyńskiego, żeby zachował się jak trzeba i zajął się Malicką. Andrzej nie będzie miał więc wyjścia. Odwiedzi kochankę i na własne oczy przekona się jak śmierć dziecka odbiła się na stanie psychicznym Julii.
W mieszkaniu prawniczki w 1699 odcinku "M jak miłość" będzie panował chaos i bałagan. Pogrążona w depresji Julia zacznie się zachowywać wobec Andrzeja wyjątkowo agresywnie. Mimo, że ona z troską i czułością zadba o to, by powoli odzyskała siły do życia. - Kupiłem ci świeże pieczywo i owoce. Jak się czujesz? Wiesz co, może tu trzeba po prostu ogarnąć, od razu poczujesz się lepiej, co? - zaproponuje Malickiej, lecz ona odmówi. - Nie, Andrzej, proszę cię...
Na widok rzeczy dla nienarodzonej córki w 1699 odcinku "M jak miłość" Budzyński będzie chciał jak najszybciej zabrać pamiątki po dziecku z oczu Julii.- Co to za sterta rzeczy? Trzeba to schować... Malicka zareaguje wybuchem gniewu. - Nie, Andrzej! Powiedziałam zostaw!
Wstrząśnięty jej reakcją Andrzej w 1699 odcinku "M jak miłość" zda sobie sprawę, że Julia jest na granicy szaleństwa. - Dobrze, przepraszam... Ja naprawdę wyobrażam sobie, co przechodzisz. Obiecuję, że będę cię wspierał - zapewni kochankę, ale te słowa wzbudzą jeszcze większą złość Malickiej.
- W kółko to powtarzasz jak jakaś pieprzona papuga, a zostawiłeś mnie z tym wszystkim samą! I nie kłam, to co się stało jest ci na rękę. Od początku to dziecko było dla ciebie tylko problemem!
- Nie, naprawdę to nie tak...
- A jak?! Masz teraz święty spokój. Możesz wrócić do swojej żony, do swojego życia. A co ze mną? Zostałam z niczym, nic już nie mam... - zakończy Julia, która w 1699 odcinku "M jak miłość" wpadnie w taki szał, że rozbije o podłogę talerz z posiłkiem przygotowanym przez Andrzeja.