"M jak miłość" odcinek 1651 - wtorek, 5.04.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1651 odcinku „M jak miłość” do Polski wróci Olek na specjalną prośbę Argasińskiego (Karol Strasburger). Ordynator po stracie Patrycji (Alżbeta Lenska) i dziecka nie będzie czuł się najlepiej i poprosi Chodakowskiego, aby zastąpił go w czasie operacji. Oczywiście Olek zgodzi się mu pomóc i specjalnie na tą okazję wyrwie się z Wiednia, gdzie dostał bardzo ciekawą ofertę pracy i wspólnie z ciężarną Anetą podjęli decyzję o wyprowadzce. Jednak w 1651 odcinku „M jak miłość” Olek przyjedzie do Warszawy sam, gdyż termin porodu Anety będzie zbliżał się nieubłagalnie, choć Chodakowski wcale nie będzie narzekał na ciążę żony, która zmieni ją nie do poznania!
Patrz też: M jak miłość, odcinek 1651: Argasiński ostrzeże Olka! Nie pozwoli mu popełnić swoich błędów
Zobacz w GALERII ZDJĘĆ jak Iwona burzy nowy świat Olka w 1651 odcinku „M jak miłość” >>>
W 1651 odcinku „M jak miłość” wieści o tym, że Olek wrócił do Polski będą rozprzestrzeniać się z prędkością światła. O przyjeździe zięcia dowie się również Iwona, która od razu poprosi go o spotkanie, aby dowiedzieć się co u nich słychać po przeprowadzce, a także jak daje sobie radę ciężarna Aneta. Oczywiście Chodakowski zgodzi się na spotkanie, w czasie którego wyzna teściowej, że jego żona pod wpływem ciąży przeszła niezwykłą metamorfozę, a ta szczególnie przypadła mu do gustu!
- Nie masz pojęcia jak Aneta się zmieniła. Złagodniała – ucieszy się Olek.
Szczęście Olka w 1651 odcinku „M jak miłość” nie potrwa jednak długo, gdyż Iwona szybko sprowadzi go na ziemie i ostatecznie przekreśli jego marzenia o nowej Anecie. Teściowa powie mu wprost, że metamorfoza Chodakowskiej nie potrwa długo, a po porodzie wszystko będzie jak dawniej.
- Nie rób sobie nadziei. To tylko skoki hormonów. Po porodzie wszystko wróci do normy – powie mu wprost.
Zobacz także: M jak miłość, odcinek 1655: Pola znienawidzi Kamila. Przez zdradę córka Gryca straci najważniejszego członka rodziny
Słowa Iwony w 1651 odcinku „M jak miłość” rozwieją wszelkie wątpliwości Olka, ale po chwili namysłu Chodakowski uzna, że może to i lepiej, że po porodzie wróci do niego stara Aneta! W końcu zakochał się w temperamentnej kobiecie, a nie w łagodnej i kruchej dziewczynie, w którą jego żona zmieniła się pod wpływem ciąży.
- A może i nawet lepiej. Trochę się już stęskniłem za naszą temperamentną Anetką – skwituje Chodakowski.
Jeszcze w 1651 odcinku „M jak miłość” Olek pochwali się metamorfozą ciężarnej Anety, Izie (Adriana Kalska) i Marcinowi (Mikołaj Roznerski), którzy uwierzą mu na słowo, ale również tak jak Iwona doskonale zdadzą sobie sprawę, że ta zmiana nie potrwa długo. Nie będą jednak chcieli martwić Chodakowskiego, ale po rozmowie z teściową i on zrozumie, że ten stan nie będzie trwał wiecznie, gdyż termin porodu zbliża się już nieubłagalnie…
- Nie uwierzylibyście jak Anetka się zmieniła. Po prostu 180 stopni – zacznie Olek.
- Wierzę – zapewni Marcin.
- Mówię ci jak się roztkliwia. Wiesz, skarpeteczka, bucik, kaftanik no od razu ryczy, od razu ryczy. Coś niesamowitego. No, ale wiecie niedługo będzie rodzić, wiec wszystko wróci do normy... Ale przyznam się szczerze, że już trochę się stęskniłem za tą temperamentną Iwonką – podsumuje.