"M jak miłość" odcinek 1630 - wtorek, 18.01.2022, o godz. 20.55 w TVP2
Lenka zniknęła z "M jak miłość", a Zduńscy zajmują się tylko trójką z czwórki dzieci. W 1630 odcinku "M jak miłość" cała rodzina zacznie przejmować się losem Miśka (Aleksander Bożyk), a Lenka nadal nie pojawi się w domu. Zduńska natychmiast zadzwoni do męża, ale ten (jak zwykle) będzie bardzo zapracowany. Piotrek słowem nie zająknie się o córce, a Kinga zasypie go problemami.
- Wychowawczyni Miśka mówi, że jest jakiś nieswój. Tyle mamy problemów ze zdrowiem Lenki, a teraz jeszcze to. Może wróciłbyś wcześniej do domu? - zapyta Kinga w 1630 odcinku "M jak miłość" i przypomni mężowi o problemach zdrowotnych córki. - Kochanie, postaram się, ale nie wiem ile potrwa rozprawa. Postaram się przyjechać jak najszybciej - odpowie zapracowany prawnik.
Cała rodzina jakby zapomni o Lence, którą rodzice wysłali do sanatorium w Bukowinie Tatrzańskiej, bo dziewczynka dużo chorowała i miewa częste anginy. Mimo to, w domu Zduńskich wszyscy skupią się na problemach Miśka. Marszałek (Emilian Kamiński) uprze się, żeby wyciągnąć z wnuka przyczynę problemu. Pomogą mu w tym sąsiad i Zbyszek (Andrzej Precigs).
Przeczytaj: Mikołaj Roznerski o Adrianie Kalskiej. Jego słowa dają sporo do myślenia. Ostatni wywiad
- Posłuchaj, Misiek, może w to trudno uwierzyć, ale twój dziadek też był kiedyś małym chłopcem i też nie raz i nie dwa przynosiłem do domu lufę, czyli dwóję, bo wtedy nie było jeszcze jedynek. Oczywiście wstydziłem się powiedzieć rodzicom. To o to chodzi, tak? - zapyta Wojtek w 1630 odcinku "M jak miłość", ale Misiek zaprzeczy. - Nie, dziadek, jeszcze nie dostajemy ocen, tylko serduszka, kwiatuszki i takie tam - wyjaśni chłopiec. - Widzisz Wojtek, bo ty jak kulą w płot - wtrąci się sąsiad Wiesiek. - To o kobietę chodzi, tak? - zapyta się mężczyzna. - Jaką kobietę? Wojtek, skąd ty go wytrzasnąłeś, to jest umysł na poziomie rosówki - powie Zbyszek i między panami dojdzie do przepychanki słownej, a w końcu okaże się, że syn Zduńskich jest wyśmiewany przez kolegów, bo nie umie grać w piłkę nożną. Panowie zaczną więc doszkalać chłopca.
Przeczytaj: M jak miłość, odcinek 1633: Dziki seks Izy i Marcina ostatecznie zakończy kryzys! Odpuszczą sobie nawet ślub Pawła i Franki
Wydawać by się mogło, że tylko Kinga w 1630 odcinku "M jak miłość" nie skupi całej uwagi na synu i przypomni sobie także o córce. Kiedy Piotrek wróci do domu i położy Miśka spać, usłyszy jak żona rozmawia przez telefon z Lenką.
- (...) Kładź się już córeczko, jest późno. Ściskamy cię z tatusiem mocno - Piotrek usłyszy końcówkę rozmowy żony z córką. - U Lenki wszystko dobrze. Boże, jak ja za nią tęsknię, ale na szczęście za parę dni wreszcie się zobaczymy - powie Kinga. - Wiesz co, tak naprawdę mam nadzieję, że te parę tygodni w Bukowinie dadzą efekt i te cholerne anginy już nie wrócą - doda kobieta, ale Piotrek nawet tego nie skomentuje i znów zejdzie na temat Miśka.
Sytuacja w "M jak miłość" wreszcie się wyjaśni, bo Zduńscy samy przyznają, że córka niedługo do nich wraca, nawet pomimo faktu, że cała rodzina zdaje się nie zauważać jej nieobecności. Na szczęście Kinga ma kontakt z dzieckiem i ma nadzieję, że córka przestanie miewać problemy zdrowotne.