"M jak miłość" odcinek 1579 - wtorek, 30.03.2021, o godz. 20.55 w TVP2
Ula i Bartek z "M jak miłość" znów będą mieli poważne problemy. Przeprowadzka z Grabiny do Warszawy okaże się jedną, wielką porażką. Oboje będą harowali za marne pieniądze, nie będzie ich stać na życie w stolicy, ledwo co uzbierają czynsz na malutkie mieszkanie. A do tego w 1579 odcinku "M jak miłość" straci nagle pracę – po tym, jak zaprotestuje, gdy szef (Artur Łodyga) firmy cateringowej gdzie pracuje jako kierowca wypłaci mu jedyne część obiecanej pensji. - Przepracowałem cztery tygodnie, pełną ilość godzin. Zgodnie z umową...
- Ale w umowie nie przewidziano mandatów, które pan dostał! - zarzuci mu pracodawca. - Tylko dwa, za parkowanie...Jednak to nie wszystko, bo w 1579 odcinku "M jak miłość" Bartek usłyszy, że się nie sprawdził. - I zdarzyły się sytuacje, że nie zdążyło się na czas do klientów!
- Jedno anulowane zamówienie na samym początku. Potem wszystko było ok. Umawialiśmy się na zupełnie inne pieniądze!- Panie Bartku... Jesteśmy kwita! Jutro możesz już nie przychodzić do roboty! - w wyjątkowo ohydny sposób szef w 1579 odcinku "M jak miłość" wręczy Lisieckiemu pieniądze i wyrzuci go na bruk. Mąż Uli tak się wścieknie, że zdemoluje mu biuro.
Patrz też: Kurdej-Szatan odwleka powrót do M jak miłość. Joasia znów wystawi Michała! To będzie dla niego cios
Szybko jednak w 1579 odcinku "M jak miłość" zda sobie sprawę, że bez pieniędzy nie mają z Ulą czego szukać w Warszawie. A o dobrze płatną pracę, zgodnie z jego kwalifikacjami, nie będzie łatwo. Zdesperowany Bartek zadzwoni do Andrzejka (Tomasz Oświeciński), który kiedyś pracował jako bramkarz w nocnym klubie. - Może mógłbyś odgrzebać dla mnie swoje dawne kontakty, te z poprzedniego życia... Za nic w świecie nie będzie chciał bowiem pożyczać pieniędzy od brata. Ula i tak narobiła im już dość długów.
Sprawdź też: Janek i Sonia ostatni raz w M jak miłość. Będzie chodził po operacji, ale nikt już ich nie zobaczy - ZDJĘCIA
Późnym wieczorem w 1579 odcinku "M jak miłość" Bartek odbierze telefon, który postara się ukryć przed Ulą. - Na bramce nie będziesz stał. Nie masz warunków. Ale potrzebujemy dyskretnej ochrony dla dziewczyn, które pracują po godzinach. Robota jest dobrze płatna... Musisz mieć oko na dziewczyny w klubie, pilnować kiedy i z kim wychodzą. To co, bierzesz tę robotę czy nie?
Ula w 1579 odcinku "M jak miłość" wszystko usłyszy, bo obudzi się i zażąda, żeby mąż wziął na głośnik swojego rozmówcę. Wobec tego nie będzie miał wyjścia. - Dzięki, ale spasuję! - odpowie. Narazi się jednak na pretensje ukochanej, która zarzuci mu, że znów chce się wpakować w jakieś podejrzane, nielegalne "biznesy". Wszystko po to, by zarobić na życie. - Bartek, co my sobie obiecywaliśmy? Żadnych dróg na skróty... Nigdy więcej!
Dla Uli i Bartka w 1579 odcinku "M jak miłość" nastaną ciężkie chwile, a jednym wyjściem z tej trudnej sytuacji będzie powrót do rodziny do Grabiny.