"M jak miłość" odcinek 1540 - poniedziałek, 9.11.2020, o godz. 20.55 w TVP2
W 1540 odcinku "M jak miłość" Kinga przeżyje koszmarny dzień. Nie dość, że Piotrek, pod pretekstem pracy, znów ucieknie do kochanki, to jeszcze ona z powrotem będzie miała na głowie dzieci i dom. Zduńscy ledwo się na siebie popatrzą, nie mówiąc już o rozmowie czy miłej atmosferze. Dojdzie do tego, że Piotrek wyląduje na kanapie, zamiast w łóżku z żoną. Potem będzie tylko gorzej, bo bezczelna Kamila, która dowie się, że Zduński już nie uprawia seksu z żoną, zjawi się w bistro w 1540 odcinku "M jak miłość" i zacznie szykanować Kingę.
W 1540 odcinku "M jak miłość" Kinga zwierzy się Magdzie, dlaczego jest na skraju wytrzymałości.
- Jestem w trybie pracująca matka czwórki dzieci, a nie jakaś tam wymuskana pinda. - Zacznie Zduńska.
- Noo, a kto ci tak zaszedł za skórę? - Zapyta Budzyńska.
- Była tu, wyobrażasz to sobie? Przylazła do mojego bistro!
- Chyba żartujesz... Co za sucz... Nie no nie wierzę...
- Ja też nie wierzyłam, kiedy zaczęła mi udzielać porad małżeńskich, a na koniec oznajmiła, że nie zamierza rezygnować z Piotrka. A jaka elegancka była, wymuskana, asertywna, taka rzeczowa. Po prostu po trupach do celu, po trupach! - Wrzaśnie bezsilna Kinga w 1540 odcinku "M jak miłość".
W 1540 odcinku "M jak miłość" Magda nie będzie w stanie uwierzyć w taką bezczelność Kamili.
- Najgorsze jest to, że między nami nie ma żadnej bliskości. O seksie to już w ogóle nawet nie wspomnę. Jakby coś pękło, zepsuło się... On już mnie chyba nie kocha. - Doda Zduńska.
- Nie no, nawet tak nie myśl. Po prostu trochę się pogubiliście w tym wszystkim... - Budzyńska postara się wesprzeć przyjaciółkę.
W 1540 odcinku "M jak miłość" wyjdzie na jaw, że Piotrek znów skłamał, że musi pracować nad projektem, a Magda doniesie Kindze, że praca jest prawie skończona. To jeszcze bardziej dobije załamaną Kingę.