"M jak miłość" odcinek 1540 - poniedziałek, 9.11.2020, o godz. 20.55 w TVP2
Rozmowa Kingi i Piotrka w 1540 odcinku "M jak miłość" zacznie się od kłótni. Za radą Magdy (Anna Mucha) Zduńska zaproponuje mężowi wspólny wypad za miasto, ale kiedy on odmówi dojdzie do kolejnej awantury. Piotrek oskarży Kingę, że ona go szpieguje, a ona wygarnie mu czym, a raczej kim jest taki zajęty. A jednak tego dnia w namiocie na Deszczowej stanie się cud!
W końcu Kinga przypadkiem odkryje, że "akcję namiot" w 1540 odcinku "M jak miłość" przygotowały dla nich dzieci. - Dzieci chciały, żebyśmy porozmawiali - zrozumie w końcu Piotrek.
- No to może porozmawiajmy? - zaproponuje żona?
Zobacz też: M jak miłość. Marysia wyjedzie do Małgosi do USA! Zakocha się i zostawi Artura Rogowskiego
I w jednej sekundzie oboje Zduńscy będą chcieli mówić na raz! Piotrek odda jednak Kindze pierwszeństwo i w 1540 odcinku "M jak miłość" popłyną piękne słowa, których tak dawno do siebie nie mówili. Kinga zwierzy się mężowi, jak bardzo było jej ciężko, kiedy on był w USA, a on zapewni ją o swoich uczuciach. Co dokładnie sobie powiedzą?
- Przed twoim wyjazdem byłam pewna, że sobie poradzę, dam radę, ale jednak nie poradziłam sobie. I jeszcze w tym wszystkim ta Kamila! To naprawdę wyglądało tak, że sobie świetnie radzisz w tych Stanach.
- Ale tak nie było! - odpowie Piotrek. - Naprawdę tam harowaliśmy!
- A Kamila?
- Co Kamila? Ona mi się nawet nie podoba! Daj spokój... A Paweł?
- Paweł? Proszę cię...
- A tak naprawdę?
- Tak, naprawdę! Paweł jest dla mnie jak brat! Owszem wspierał mnie, pomagał mi, ale to jest rodzina! Piotrek, tam serio nie ma żadnej fascynacji!
W tym momencie 1540 odcinka "M jak miłość" Piotrek głęboko westchnie i przyzna, że już na początku po jego powrocie źle zaczęli. Kinga z kolei powie, że była potwornie przemęczona i wyglądała fatalnie. - Kamila z kolei jest taka elegancka... - doda ze smutkiem.
Jednak w tej jednej chwili 1540 odcinka "M jak miłość" Kamili w małżeństwie Zduńskich już nie będzie. Zniknie, wyparuje jak zły duch, którego czarodziejom udaje się zamykać w butelce...
- Jeżeli chodzi o ten wyjazd zrobię wszystko, żeby się wyrwać z pracy. Jeszcze dziś spróbuję coś zarezerwować! - obieca Kindze Piotrek patrząc głęboko w oczy. I w tym momencie złapie żonę za rękę, przytuli i zaprowadzi do domu. Wszystko to dzieci Zduńskich będą obserwować z ukrycia. Szczególnie dumny z obrotu sytuacji bęzie Misiek, który podstępem zorganizował rozmowę rodziców w namiocie. Ale, niestety, "cud" nie potrwa długo. Może dlatego, że Piotrek nie powiedział żonie całej prawdy o sobie i Kamili, a Kinga nie była z nim do końca szczera w kwestii uczuć Pawła?