"M jak miłość" odcinek 1159 - wtorek, 22.09.2015, o godz. 20.40 w TVP2
Bracia Bilscy z "M jak miłość" są przestępcami, którzy sprowadzą niebezpieczeństwo na Marysię, jej córkę Basię (Maja Wudkiewicz) i całą najbliższą rodzinę? Ten wątek dopiero się rozwija, kryje jeszcze wiele tajemnic, ale wiadomo już na pewno, że Robert jest zamieszany w jakieś brudne interesy i nie ma czystego sumienia.
Przeczytaj: M jak miłość. Marysia zamieszka z przestępcą Bilskim! Robert skrzywdzi ją i Basię?
W 1159 odcinku "M jak miłość" Marta spotyka się z Marysią, by powiedzieć jej, że może zaufać nowemu ukochanemu, że myliła się podejrzewając go o jakieś nieczyste zagrywki. - Chciałam cię przeprosić, że tak wtedy napadłam na Bilskiego. Nie miałam żadnych dowodów, ale wydawało mi się, że brat Bilskiego chciał go chronić, dlategeo odmówił składania zeznań i trafił do więzienia - wyjaśnia Budzyńska.
Rogowska przyjmuje jej słowa ze spokojem. Przecież Robert nie dał jej żadnego powodu, by w niego wątpić.
- Ale myślisz, że Robert zgodziłby się na coś takiego? - pyta z niedowierzaniem.
- Byłam przekonana, że jakoś się tam dogadali, że są w zmowie. Intuicja mnie zawiodła. Nie po raz pierwszy w życiu. Miło jest czasem się pomylić - stwierdza Marta, a Marysia może wreszcie odetchnąć z ulgą.
Patrz: M jak miłość. Marysia uratuje Artura przed samobójstwem
Tyle tylko, że obie siostry nie zdają sobie sprawy, że podejrzenia Marty są słuszne. Kiedy w 1129 odcinku "M jak miłość" odwiedziła Jarosława Bilskiego w więzieniu w Łodzi, brat Roberta zapewniał prawniczkę, że jest niewinny.
- Odsiedziałem trzy lata za przestępstwo, którego nie popełniłem. Nie chciałem współpracować z celnikami, którzy brali udział w przemycie, choć mnie namawiali. Kiedy sprawa wypłynęła, „koledzy” z pracy zrobili ze mnie kozła ofiarnego… Miałem dowody na swoją niewinność: notatki, faktury i rozliczenia. Po aresztowaniu moja rodzina zaczęła dostawać pogróżki. Uprzedzono mnie, nie przebierając w słowach, że jeśli zacznę sypać, to się źle skończy dla moich najbliższych… - mówił Bilski.
Marcie udało się udowodnić niewinność Jarosława, ale sprawa nie została do końca wyjaśniona. W 1153 odcinku "M jak miłość" Robert zadzwonił do brata i wtedy tajny układ wyszedł na jaw.
- Posłuchaj, mieliśmy układ… Dotrzymałem słowa, dostałeś pieniądze i wyszedłeś na wolność. Ale jeśli puściłeś parę i ta adwokat coś wie... - rzucił z groźbą i wściekłością w głosie Robert.
- Niczego jej nie powiedziałem… No co ty, brat, nie jestem idiotą! Przysięgam…
- Mam nadzieję! Bo inaczej kiepsko się to skończy. I dla ciebie, i dla mnie!
Wygląda na to, że Marysia, spotykając się z Robertem, nie jest bezpieczna.
Chcesz wiedzieć więcej o ''M jak miłość''? Odwiedź nas na Facebooku!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości SuperSeriale.pl na e-mail